Rondo dla "jedynki" w Szczecinku

Skrzyżowanie ulicy Piłsudskiego z Klasztorną i Szczecińską jest bardzo niebezpieczne, bo jadący od strony basenu nie zawsze orientują się, że znaleźli się nagle na drodze podporządkowanej i muszą się zatrzymać. Każdego roku dochodzi tu przynajmniej do kilku wypadków. Na dodatek tuż obok jest szkoła z bardzo niefortunnie ulokowanym wjazdem i setkami rozbrykanych dzieci często przebiegających po pasach.

Pierwsze podejście do modernizacji ulicy Szczecińskiej i całego skrzyżowania szczecineckie starostwo - bo do niego należy ta arteria - zrobiło w zeszłym roku. Wtedy to Rejon Dróg Krajowych przebudował Szczecińską do ulicy Gdańskiej.

Odcinek do placu Wazów jest już powiatowy i starostwo chciało dokończyć remont całej ulicy. Razem z miastem starało się więc o dotację z rządowego programu tzw. schetynówek, ale wniosek znalazł się na odległym miejscu rankingowym i na dofinansowanie nie miał co liczyć. Władz starostwa to jednak nie zniechęciło.

- Do końca września chcemy złożyć kolejny wniosek z tegorocznej puli schetynówek - mówi starosta szczecinecki Krzysztof Lis. - Liczymy, że tym razem się uda, bo wojewoda zmienił nieco zasady finansowania i punktowania poszczególnych wniosków.

Na dodatkowe punkty projekt może liczyć za tzw. partnerstwo samorządów, bo powiat chce inwestycję koło Szkoły Podstawowej nr 1 zrealizować razem z ratuszem. - Koszt szacujemy na około 2,5 mln zł, z czego połowę wyłożyłby rząd z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych - liczy starosta K. Lis.

- My damy około miliona zł i liczymy, że miasto dołoży brakujące do dopięcia budżetu 200 tys. zł. Stosowną uchwałę radni powiatowi przyjmą na najbliższej sesji. Miasto musi się śpieszyć z odpowiedzią, bo dokumenty trzeba złożyć we wrześniu, a decyzje o podziale dotacji zapadną do końca listopada.

Jak zmieni się plac Wazów i Szczecińska? - Ulica będzie podobna standardem do wyremontowanego już odcinka Szczecińskiej - mówi K. Lis. - Zamiast skrzyżowania chcemy zaś na placu Wazów zbudować skrzyżowanie, które będzie już uwzględniało dojazd do "jedynki", czy centrum tenisowego, bo dziś chcąc tam wjechać od strony pływalni trzeba łamać przepisy.