Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rondo w Koszalinie: Kierowcy się przyzwyczają?

Inga Domurat [email protected]
Wczoraj około godziny 7 na rondzie doszło do kolizji. Kobieta, która jechała seatem toledo, straciła pano-wanie nad autem i wjechała na wysepkę, staranowała przy tym znak oraz słupki oznaczające wysepkę. Kobieta była trzeźwa, nic się jej nie stało, ale została ukarana mandatem.
Wczoraj około godziny 7 na rondzie doszło do kolizji. Kobieta, która jechała seatem toledo, straciła pano-wanie nad autem i wjechała na wysepkę, staranowała przy tym znak oraz słupki oznaczające wysepkę. Kobieta była trzeźwa, nic się jej nie stało, ale została ukarana mandatem. Radosław Koleśnik
Rondo, w które drogowcy przekształcili skrzyżowanie ulic: Władysława IV i Jana Pawła II, zimą po opadach śniegu będzie niebezpieczne - alarmuje nasz Czytelnik.

Gdy w minione lato - w iście ekspresowym tempie - skrzyżowanie ulic: Jana Pawła II - Władysława IV zamieniło się w skrzyżowanie o ruchu okrężnym, chyba wielu nie miało wątpliwości, że takie rozwiązanie komunikacyjne jest w tym miejscu jak najbardziej zasadne. Piesi bali się pędzących szeroką drogą samochodów, których kierowcy nie byli skorzy do zwalniania na ulicy z pierwszeństwem przejazdu. Za to przejeżdżający przez to skrzyżowanie, zwłaszcza latem, turyści, skracający sobie tędy drogę nad morze, zwykle często mylili je z rondem przez ulokowaną na jego środku wysepkę. Dlatego na hasło rondo wielu odetchnęło z ulgą, zwłaszcza że jego budowa nie nadszarpnęła miejskiego budżetu. Z projektem i wykonaniem koszt nie przekroczył 20 tys. złotych.

Głosy krytyczne zaczęły się pojawiać, gdy wjechali na rondo pierwsi użytkownicy. Zaczęło się ostre hamowanie szczególnie przy wjeździe na rondo od centrum, od ul. Władysława IV. Bo linie oddzielające dwa pasy ruchu dla wjeżdżających na rondo przypominają esy-floresy.

Trzeba, w zależności od zajętego pasa, mocno odbić w prawo, żeby nie wjechać na wysepkę albo nie uderzyć w sąsiednie auto. Nic dziwnego, że na taki manewr kierowcy nie byli i wciąż nie są przygotowani i stłuczki tu się zdarzają. Jednak teraz można zgonić winę na nieostrożnych kierujących, którzy nie patrzą na znaki poziome i zbyt szybko wjeżdżają na rondo. Co będzie jednak zimą?

- Pokonanie tego ronda będzie koszmarem, kiedy z nieba spadnie śnieg. Linie na jezdni oddzielające pasy ruchu zostaną zasypane i nikt ich nie odczyta - mówi pan Krzysztof z Koszalina. - Może mieszkańcy Koszalina będą pamiętać, jak się jeździ po tym rondzie, ale przyjezdni tu polegną. Nikt z drogowców nie pomyślał, że w Polsce mamy zimę.

- Nie ma co się martwić na zapas - uspokaja Krzysztof Kiniorski, inspektor do spraw odszkodowań, awarii i przejazdów nienormatywnych w Zarządzie Dróg Miejskich w Koszalinie. - Kierowcy, wjeżdżając na rondo, mają zwolnić i uważać. A jak spadnie śnieg i zasypie znaki poziome, to będziemy odgarniać śnieg tak, by w miejscu linii powstał garb śnieżny, który naturalnie oddzieli dwa pasy ruchu - zapewnia Krzysztof Kiniorski.

- Ale przecież możecie nie zdążyć z odśnieżeniem drogi na czas. Bywało tak nie raz przy intensywnych opadach - dopytujemy.

- Pewnie będzie parę stłuczek, ale kierowcy szybko się przyzwyczają do nowej sytuacji. Tak było, jak rondo zaczęło działać, tak będzie, jak zasypie je śnieg - skwitował Krzysztof Kiniorski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!