Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosja w ćwierćfinale!

Redakcja
W meczu "o życie" podczas ostatniej serii meczów grupowych mistrzostw Europy zdecydowanie lepsi byli Rosjanie, którzy pokonali Szwecję 2:0 (1:0)

Rosja - Szwecja 2:0 (1:0)

Rosja - Szwecja 2:0 (1:0)

Bramka - Pawliuczenko (24), Arszawin (50)
Kartka:Siemak, Arszawin, Kołodin - Isaksson, Elmander
Sędzia: Frank De Bleeckere (Belgia)
Widzów: 30 000

Rosja: Igor Akinfiejew - Aleksander Aniukow, Denis Kołodin, Siergiej Ignaszewicz, Jurij Żyrkow - Siergiej Siemak, Konstantin Zyrianow, Igor Semszow, Dinijar Biljaletdinow (Iwan Sajenko) - Andriej Arszawin - Roman Pawluczenko (90 Bystrow)

Szwecja: Andreas Isaksson - Fredrik Stoor, Olof Mellberg, Petter Hansson, Mikael Nilsson (79 Allbaeck)- Johan Elmander, Anders Svensson, Daniel Andersson (56 Kaellstroem), Fredrik Ljungberg - Zlatan Ibrahimovic, Henrik Larsson.

Przed meczem było jasne, że drużyna która wygra ten mecz awansuje z drugiego miejsca do dalszych rozgrywek. W przypadku remisu awans mieli uzyskać Szwedzi, którzy Rosję wyprzedzali tylko dzięki lepszemu stosunkowi bramek.

W rosyjską drużynę miał wnieść nowego ducha ich najlepszy piłkarz Andriej Arszawin, którego selekcjoner "Sbornej" Guus Hiddink, określił mianem "kluczowego gracza".

Występujący na codzień w Zenicie Sankt Petersburg nie mógł wystąpić w dwóch pierwszych spotkaniach swojej drużyny po tym jak został ukarany czerwoną kartką jeszcze w eliminacjach.

Holenderski selekcjoner Rosjan nie bał się jednak o to, że Szwedzi zamurują bramkę. - Nie pozwoliłaby im na to ich mentalność. To otwarci ludzie i będą chcieli wygrać - powiedział Hiddink.

Jego słowa potwierdził opiekun "Trzech Koron" Lars Lagerback. - Chcemy wygrać ten mecz. Wiemy, że remis wystarczy. Wierzę jednak, że zawodnicy, którzy wybiegną na murawę będą walczyć o wygraną - powiedział na przedmeczowej konferencji.

Pierwsze minuty pokazały, że obu drużynom zależy na wygranej. Ibrahimowic niepokoił mocno Akinfiejewa, w odpowiedzi Rosjanie zamknęli nawet rywali w okolicy własnego pola karnego ale szwedzka defensywa nie dopuściła nawet do strzału.

W 10 minucie belgijski arbiter tego spotkania Frank De Bleecker, dał do zrozumienia graczom, że nie będzie tolerował gry nie fair i ukarał żółtą kartką szwedzkiego golkipera za opóźnianie wznowienia gry.

W pierwszym kwadransie spotkania z większym animuszem atakowali podopieczni Guusa Hiddinka. Isakssona szczególnie mocno niepokoili Arszawin z Jurij Żyrkowem.

W 21 minucie Rosjanie mieli dwie znakomite okazje do zdobycia bramki. Najpierw Arszawin niemal nie wrzucił piłki za kołnierz Isakssonowi, który szczęśliwie przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po rzucie rożnym znakomicie uderzył piłkę z linii pola karnego strzelał Żyrkow ale jego strzał z woleja minął bramkę o centymetry.

Szwedzi nic sobie z ostrzeżenia nie zrobili i zostali ukarani 2 minuty później. Po akcji Arszawina w pole karne wbiegł Aleksander Aniukow, znakomicie obsłużył Pawliuczenkę, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce "Trzech Koron". Celnym strzałem rosyjski napastnik zdobył drugą bramkę w tym turnieju.

Stracona bramka wyraźnie zmotywowała Szwedów, którzy tuż po wznowieniu gry byli bliscy wyrównania. Fredrik Ljungberg zacentrował na głowę do Henrika Larssona, który trafił jednak tylko w spojenie i wynik wciąż brzmiał 0:1 dla Rosjan.

Po pół godzinie gry Rosjanie nieco zwolnili. Ale był to chyba czas na wzięcie drugiego oddechu. W 36 minucie Isaksson był bliski wyciągnięcia piłki z siatki po raz kolejny. Najpierw po strzale Pawliuczenki przed stratą gola uratowało go spojenie. Dobitkę Żyrkowa wybił na rzut rożny końcami palców.

Wyraźnie zdenerwowany szkoleniowiec Lars Lagerback nakazał swoim graczom zacząć atakować większą ilością graczy. Szwedzcy gracze wzięli uwagi trenera do serca i zaatakowali mocniej. Najpierw Hansson a potem Ljungberg byli bliscy strzelenia bramki. Jednak w obu sytuacjach Akinfiejew był na miejscu i na przerwę Rosjanie schodzili z jednobramkową przewagą.

Po przerwie od razu zaatakowali mocniej Szwedzi. Do długiego podania znakomicie wyszedł Elmander i umieścił piłkę w siatce Akinfiejewa. Sędziowie jednak dopatrzyli się wątpliwego spalonego a Szwed został ukarany żółtą kartką.

Minutę później stadion w Innsbrucku eksplodował ponownie radością. Tym razem w części zajmowanej przez rosyjskich kibiców. Dwójkowa akcja Arszawina i Żyrkowa zakończyła się zdobyciem przez tego pierwszego gola, który jeszcze bardziej przybliżył Rosjan do kolejnej rundy finałów. Nie bez winy w całej akcji Rosjan był Isaksson, który źle wykonał rzut wolny zapoczątkowując akcję rosyjskiej drużyny.

Druga bramka spowodowała, że Rosjanie zmienili nieco swoją grę. Zaczęli szanować piłkę, dłużej konstruowali akcje i pozwolili rywalom nieco rozwinąć skrzydła dzięki czemu gracze "Trzech Koron" stworzyli sobie kilka niezłych sytuacji. Swoje sytuacje na zdobycie bramkę zmarnowali jednak Mellberg i Henrik Larsson.

Z każdą upływającą minutą Rosjanie byli bliżej awansu a akcje Szwedów stawały się coraz bardziej chaotyczne. Podopieczni Lagerbacka stwarzali sobie co prawda sytuacje ale strzelali z mocno nieprzygotowanych pozycji lub tracili piłkę po nieporozumieniach. Na poziomie swojej drużyny zagrała też największa gwiazda Szwedów Zlatan Ibrahimovic, który w dogodnych sytuacjach albo nie potrafił przyjąć piłki, albo strasznie pudłował. A podopieczni Hiddinka spokojnie kontrolowali grę.

Na 12 minut przed upływem regulaminowego czasu gry szwedzki szkoleniowiec postawił wszystko na jedną kartę wprowadzając w miejsce obrońcy Mikaela Nilssona wprowadził napastnika Allbecka. Skończyło się to niemal utratą bramki. W szybkiej akcji Zyrianow po rykoszycie trafił w słupek a następnie w zamieszaniu sędzia dopatrzył się spalonego. Chwilę później Sajenko źle podał do będącego na czystej pozycji Arszawina, który nie sięgnął piłki będąc sam na sam z Isakssonem.

W ostatnich minutach spotkania Rosjanie mieli dwie znakomite okazje do podwyższenia wyniku jednak ich nie wykorzystali i spotkanie zakończyło się dwubramkową wygraną Rosji.

Przewaga Rosjan w meczu była momentami piorunująca. Gracze "Sbornej" przewyższali Szwedów w każdym elemencie gry i zasłużenie wygrali spotkanie zapewniając sobie awans do kolejnej rundy gdzie spotkają się z rewelacyjną Holandią.

Statystyki meczu:
strzały: 22 - 13
strzały celne: 9 - 7
faule: 14 - 15
spalone: 1 - 2
rzuty rożne: 12 - 4
posiadanie piłki: 56% - 44%

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!