Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosjanie na ziemi Bornego Sulinowa

Marian Dziadul [email protected]
Gimnazjaliści z sąsiedniego województwa byli zdziwieni, że na cmentarzu "pod pepeszą” w Bornem Sulinowie leży w ziemi tak dużo rosyjskich dzieci. Na ich mogiłkach zapalili znicze.
Gimnazjaliści z sąsiedniego województwa byli zdziwieni, że na cmentarzu "pod pepeszą” w Bornem Sulinowie leży w ziemi tak dużo rosyjskich dzieci. Na ich mogiłkach zapalili znicze. Fot. Marian Dziadul
Palą się znicze na radzieckich grobach. Na mogiłkach dzieci przybywa laleczek. Na cmentarzu "pod pepeszą" spotkaliśmy wycieczkę uczniów z Poznania.

Po katastrofie samolotowej w Smoleńsku i spontanicznej reakcji Rosjan, którzy w hołdzie ofiarom składali tam kwiaty i zapalali znicze, Polacy przypomnieli sobie, że na naszej ojczystej ziemi jest wiele rosyjskich i radzieckich mogił. W większości żołnierskich.
- Ja się tylko denerwuję, że niektórzy turyści z radzieckich mogił na cmentarzu w Bornem ucinają na pamiątkę czerwone gwiazdy - mówi Andrzej Michalak, który oprowadza wycieczki po Bornem Sulinowie i okolicach.

Gdy byliśmy na miejscu, po cmentarzu "pod pepeszą" w Bornem Sulinowie pan Andrzej oprowadzał właśnie wycieczkę gimnazjalistów z Poznania.
- Chcemy zobaczyć bunkry i wrzosowiska i pamiątki w mieście po Niemcach i Rosjanach - mówiła Jadwiga Urban, nauczycielka w gimnazjum i wycieczkowa opiekunka uczniów. - Ale nie chcieliśmy ominąć też poradzieckiego cmentarza, gdzie zapalimy znicze.

Gimnazjalistka Monika Zawilska była zszokowana, gdy usłyszała od Andrzeja Michalaka, że na tym niewielkim cmentarzu pogrzebanych jest ponad 40 dzieci.
- Ta dziewczynka nie miała nawet roczku - przy grobie rosyjskiej dziewczynki na dłużej zatrzymała się Julia Kosek. - Popatrzcie, na mogiłce leżą laleczki.
Bartek Przybyło borneński cmentarzyk widział w telewizji. W pamięci utkwiła mu ta kolorowa ręka radzieckiego żołnierza z pepeszą. - Ale co innego wiedzieć na ekranie, a co innego na żywo - podkreślił. - Dla mnie to miejsce jest trochę dziwne i straszne - mówił o swoich odczuciach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!