MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rosyjski żołnierz przyłapany na kłusowaniu został zastrzelony

red
Oryginalne akta sprawy
Prokuratura i sąd miały do rozwiązania wyjątkowo delikatną sprawę. Milicjant, który pojechał na oględziny, ustalił, że żołnierz sowiecki zaczaił się na zwierzynę w zaroślach około 500 metrów od majątku Dobrociechy (niedaleko Bobolic), w którym działała Sowiecka Komenda.

Po śladach zniszczonych roślin, śladach butów wywnioskował, że żołnierz się cofał przez około 200 metrów, porzucił karabin, a 100 metrów dalej zauważył ślady krwi.

KLIKNIJ>>> Interesuje Cię historia regionu? Poznaj historię Pomorza pisaną zbrodnią

Martwym kłusownikiem okazał się być 28-letni porucznik Wojsk Radzieckich Mikołaj S., odznaczony orderem „Czerwona Gwiazda” i medalem „Za zdobycie Pragi”, wysoce wykwalifikowany oficer w zakresie służby weterynaryjnej.

Rosjanie przyjechali na posterunek milicji i zażądali wydania Polaków, którzy strzelali do ich kolegi.

Całość tej niezwykłej historii z 1947 roku, mapy, fragmenty oryginalnych dokumentów znajdziecie w serwisie Zbrodnie Pomorza.

Ukazała się już trzecia część naszego magazynu Zbrodnie Pomorza.

Zbrodnie Pomorza - odkryj mroczne historie regionu!

  • w każdym miesiącu opisujemy dziesięć historii kryminalnych nawet sprzed ponad 70 lat!
  • prezentujemy unikatowe zdjęcia, filmy i relacje świadków
  • publikujemy oryginalne akta opisywanych spraw
  • przedstawiamy interaktywne osie czasu oraz wirtualne spacery
  • historie dzielimy na części, które publikujemy na początku nowego miesiąca

Zdecyduj, którą część chcesz odkryć lub wybierz pełen pakiet!

W najnowszym wydaniu:

Służba na czterech łapach - reportaż wideo o psach w koszalińskiej policji.
Zakład Karny w Koszalinie - reportaż wideo z koszalińskiego więzienia.
Ostatnia cela śmierci w Polsce - reportaż z celi gdzie wykonywano karę śmierci.

Poza tym 10 wstrząsających historii z regionu. Wśród nich:

Wódka, nuda i mundur
Miał z karabinem w dłoniach pilnować, by nikt z domowników nie przeszkodził rabusiom w plądrowaniu domu. Nie wiedział tylko, że spust jego broni jest uszkodzony.

Wybuchowa przesyłka
29 października 1946 roku na posterunek milicji w Dzegowie, dzisiejszym Dygowie w granicy powiatu kołobrzeskiego wkroczyła przerażona i wściekła jednocześnie 24-letnia Helena T. Przerażona, bo miała już nie żyć. Wściekła, bo nie wiedziała, kto ją chciał zabić.

Nie grajcie już walca
ORMO swe niechlubne miano wypracowywała rękami członków sukcesywnie już od momentu jej powołania. Broń i namiastka władzy nad innym człowiekiem – to niektórym przewracało w głowach.

Urażona duma
Przekonany, że wraz z otrzymaną pepeszą posiadł potężną władzę, żądał bezgranicznego posłuszeństwa. Sprzeciw? To jak plama na autorytecie. Nie, to nie wchodziło w grę...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!