Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerem na wakacje

Cezary Sołowij [email protected]
Jak tylko pogoda się zrobi, to ludzie od razu przyprowadzają rowery. wtedy, to i do wieczora siedzę i naprawiam. Wiadomo, że każdemu się spieszy – uśmiecha się wyrozumiale mechanik z warsztatu przy ul. Piłsudskiego 66 (garaże).
Jak tylko pogoda się zrobi, to ludzie od razu przyprowadzają rowery. wtedy, to i do wieczora siedzę i naprawiam. Wiadomo, że każdemu się spieszy – uśmiecha się wyrozumiale mechanik z warsztatu przy ul. Piłsudskiego 66 (garaże). Fot. Radek Brzostek
Na wakacje warto wybrać się z rowerem. Swoboda i możliwość zajrzenia w każdym niemal zakątek okolicy - taką przewagę daje nam rowerowy wypoczynek. Musimy się do tego jednak przygotować.

Auta sami nie naprawimy, ani nie powierzymy przypadkowemu mechanikowi. Wiemy, ze stan techniczny, to podstawa naszego bezpieczeństwa. Tymczasem z rowerem bywa różnie. Często wydaje się nam, że sobie poradzimy z prostymi naprawami mechanicznymi.

- Nie zdajemy sobie sprawy, że przecież na rowerze potrafimy rozpędzić się do sporych szybkości i nie daj Boże coś się wtedy stanie. Nie ochroni nas karoseria. A zderzenie z ziemią bywa bolesne i groźne w skutkach - ostrzega Jan Grzelak, który od lat naprawia koszalińskie rowery. - A ilu dziennikarzy u mnie rowery naprawia - śmieje się.

Wcześniej swój warsztat miał przy ul. Rejtana, ale tam okoliczni mieszkańcy nie chcieli takiego sąsiedztwa. Znalazł więc miejsce przy ul. Piłsudskiego 66.
Właściciel warsztatu uwiją się w środku. Słychać dźwięk szlifowanego metalu. Na zewnątrz jego pomocnik czyści i konserwuje rowery.

- To mój wynalazek: mieszam kilka płynów m.in. W-40, cekol-80, olej napędowy i zabezpieczam przed korozją. Po takim odświeżeniu rower rzeczywiście wygląda jak nowy. Te właśnie są szykowane na wycieczkę na Bornholm - wskazuje na pojazdy czyszczone przez pomocnika. Sądząc po ilości rowerów, jakie stoją przed jego garażem, na brak pracy nie narzeka.
- Faktycznie. Ale to dlatego, że jestem konkurencyjny - zapewnia.
- Ile kosztować będzie przegląd przed wakacyjną eskapadą? - pytam zaciekawiony.

- 40 złotych - wylicza co w zamian oferuje. - Przed każdą dłuższą wycieczką należy sprawdzić wszystkie piasty, suport, kierownicę i nasmarować je. Koła nie mogą mieć luzu, przekładnie też. Biegi muszą być wyregulowane - określa zakres usługi. Sprawdzić musimy również opony, żeby nie były łyse.
Wyjeżdżając na wakacje warto zastanowić się po jakich trasach będziemy jeździć. Od tego zależy nasze ogumienie, bo albo wybierzemy opony szosowe lub terenowe, albo uniwersalne. Jak je rozpoznać?

- Uniwersalne są pośrodku dość gładkie, a na brzegach mają ząbki. Taka opona będzie się dobrze sprawdzać na szosie, ale też w terenie piaszczystym, bo nie będzie się tak zapadać - wyjaśnia Jan Grzelak.
Jaki rower lepszy? Góral, czy rower trekkingowy? Z normalnymi przerzutkami, czy też umieszczonymi w piaście tylnego koła?

- Jeżeli jeździmy po drogach, to oczywiście ciensze opony i np. typowa holenderka, na której się siedzi w pozycji wyprostowanej. Jeżeli po terenie, to raczej góral. Można też wziąć zapasowa opony, które wymienimy w zależności od rodzaju trasy - dzieli się spostrzeżeniami mechanik.

Oświetlenie?! Jak podłączymy dynamo, to odczujemy to, bo wysiłek jest większy. Doskonałe są lampki diodowe lub zainstalowana prądnica w przednim kole. Ważne jest, abyśmy mieli jakiekolwiek oświetlenie, bo będziemy widoczni, a to podstawa bezpiecznej jazdy po zmroku - kategorycznie mówi mechanik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!