Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozbiórki białogardzkiej kamienicy jednak nie będzie

Jakub Roszkowski [email protected]
Barbara Dragańska, mieszkanka kamienicy przy ul. NMP 11. Pęknięcia ściany nośnej – pokazuje – są już załatane. Budynek na razie nie będzie zburzony.
Barbara Dragańska, mieszkanka kamienicy przy ul. NMP 11. Pęknięcia ściany nośnej – pokazuje – są już załatane. Budynek na razie nie będzie zburzony. Fot. Radosław Brzostek
Stopień zużycia budynku w Białogardzie wynosi 70 procent. Ale mieszkanie w nim nie grozi śmiercią. Dlatego plan zburzenia kamienicy został odłożony.

- Rzeczywiście, był plan rozbiórki tej części kamienicy, ale po ekspertyzie wiemy, że ludzie mogą tu nadal mieszkać, nie ma zagrożenia bezpieczeństwa - mówi Andrzej Nowak, dyrektor Białogardzkiego Zarządu Nieruchomości.

- No to jest to na pewno nasz sukces. Zostajemy w domach, w których mieszkamy od wielu lat - cieszy się Barbara Dragańska, mieszkanka kamienicy.

Chodzi o budynek stojący przy ul. Najświętszej Marii Panny 11. To blisko centrum tutejszej starówki, która w ubiegłym roku przeszła gigantyczny remont. Jednak podczas prac okazało się, że część kamienicy przy ul. NMP 11 do remontu się nie nadaje. I jako tylko jeden z dwóch obiektów w mieście remontu za unijne pieniądze nie przeszła. Eksperci uznali wstępnie, że stan kamienicy jest tak fatalny, iż lepiej jest zburzyć, niż remontować.

- W tej chwili jednak mamy już dokładną ekspertyzę, która mówi, że stopień zużycia obiektu jest wprawdzie wysoki, wynosi 70 procent, ale nadal można w nim mieszkać. Urzędowo obiekt nie zostanie więc zburzony. Decyzję, czy burzyć, czy remontować, może podjąć już tylko wspólnota - tłumaczy jeszcze dyrektor Nowak.

Wspólnota - choć podzielona i skłócona - decyzji o rozbiórce nie podejmie. Taka może być tylko jednomyślna, a wiadomo, że przynajmniej dwie z sześciu rodzin na rozbiórkę się nie zgodzą.

- Mieszkającym w drugiej części kamienicy by to się nawet podobało, mieliby duże podwórko, ale ja się na to na pewno nie zgodzę. Ja chcę tu mieszkać - mówi Barbara Dragańska.
Co więc stanie się z kamienicą, która jeszcze niedawno miała gigantyczne pęknięcia na ścianach nośnych, a fundamenty były niemal wymyte przez źle zamontowane rury kanalizacyjne?

- Jeśli będzie taka wola wspólnoty, przeprowadzimy remont generalny - odpowiada Władysław Szymielewicz, prezes Białogardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, które zarządza tą właśnie wspólnotą.

Na razie zrobiono kosmetykę. Naprawione są pęknięcia pod oknami, wymieniona jest rynna. Nadzór budowlany nakazał jeszcze do września przyszłego roku naprawić schody, kominy, dach. - Niestety, fundamenty są w fatalnym stanie. Też muszą być naprawione. A to jest już ogromny koszt, nawet kilkaset złotych. Trzeba będzie prosić miasto o pomoc - usłyszeliśmy jeszcze od dyrektora BZM.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!