Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmawialiśmy z wróżką. Czy przyszłość można przewidzieć? A co z numerami totolotka?

Rozmawiała: Joanna Krężelewska
Fot. Radek Koleśnik
Nasza publikacja o wróżkach z Łodzi, które przepowiedziały, że w połowie przyszłego miesiąca wybrzeże Bałtyku nawiedzi tsunami, wywołała wielkie zainteresowanie wśród internautów. Zapraszamy na rozmowę z Ewą Dzięcielską, wróżką z Koszalina.

- Czy słyszała pani o przepowiedzianym tsunami?
- Tak. I muszę przyznać, że jest ono prawdopodobne.

- Czyli też miała pani jakieś przeczucia?
- Nie. Na to jest za wcześnie. Proszę mnie o to zapytać w kwietniu. Jednak nie bagatelizowałabym słów wróżek z Łodzi, bo wody geotermalne, które zbierają się pod płytami tektonicznymi, mogą spowodować taką katastrofę. Ale to jest sprawa dla geologów.

- Skoro to działka naukowców, to czy wierzyć wróżkom?
- Warto ich słuchać. Nauka nie dosięga do każdej sfery naszego życia. Są jeszcze zmysły, są rzeczy, których racjonalnie wyjaśnić się nie da. Zresztą, spójrzmy na sceptyków. Kiedy chorują, odwiedzają czasem po kilku lekarzy, bo jednemu nie wierzą. I czasem diagnozy są różne. Dlatego nie krytykujmy ludzi, którzy odpowiedzi szukają u wróżki.

- Pani zna wszystkie odpowiedzi?
- Te, które widzę w kartach.

- Dają odpowiedź na każde pytanie, z którym ktoś do pani się zwraca?
- Najczęściej przychodzą do mnie ludzie z problemami. Karty pomagają poznać źródło ich lęku, pokazują możliwe drogi. Przy czym, podkreślam, nie jestem jasnowidzem. Mówię o prawdopodobieństwie. Moja babka zawsze powtarzała: da Bóg dzień, da Bóg radę. To znaczy, że wszystko może się zmienić. Wpływają na to nie tylko gwiazdy, ale i my sami.

- Zdarzyło się pani coś dokładnie przewidzieć?
- Tak. Na przykład narodziny dziecka.

- A numery totolotka?
- Absolutnie nie! Za takie wróżby się nie zabieram.

- Dlaczego?
- Bo zdobyczne pieniądze szczęścia nie przyniosą. Tylko przewrócą życie do góry nogami. Przychodził do mnie człowiek, który wygrał sporą kwotę, a potem został sam.

- Czyli wróżka to taki drogowskaz i psycholog w jednym?
- Dokładnie. Lata zajmuje jednak opanowanie umiejętności prowadzenia rozmowy z ludźmi. Przekazywania im tego, co mówią karty.

- Mówi pani wszystko, czy część zostawia dla siebie?
- Jaki miałabym interes w zatajaniu czegokolwiek? Mówię o wszystkich prawdopodobnych zdarzeniach.

- A ile kosztuje wizyta u wróżki?
- Nie mam cennika, ale za wróżbę zapłacić trzeba. Dlatego proszę o jeden grosz. Jeśli jednak ktoś czuje się zobowiązany, żeby zapłacić więcej, nie bronię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!