Rozmowa Tygodnia GK24. Pierwsza niedziela wolna od handlu

Za kilka dni pierwsza niedziela wolna od handlu. Organizacja, którą pan reprezentuje, zrzesza przedsiębiorców; na pewno dyskutowaliście nad skutkami tych regulacji. Jak oceniacie te nowe przepisy?

Tak jak każde przepisy, które nakładają na przedsiębiorców nowe obowiązki i nowe wymagania. Cóż, nie możemy się o nich pozytywnie wypowiedzieć. Jest to kolejna sprawa, która będzie utrudniać nam prowadzenie firm. Podsumowując, przedsiębiorcy nie są zadowoleni z tego rozwiązania.

Niedługo pierwsza taka niedziela, w którą handlować nie będzie wolno, ale są takie miejsca, gdzie handel się będzie odbywać. Jest długa lista wyjątków od reguły. Jak oceniacie tę listę?

I ta lista to jest, jak nam się wydaje, jeden z największych problemów. To są przepisy dość niejasne, a długa lista wyjątków powoduje, że jest miejsce na „dointerpretację”. Cóż, zobaczymy, co z tego wyjdzie. W chwili obecnej jesteśmy przed wprowadzeniem w życie przepisów, więc trochę sobie gdybamy. Na razie nie podoba nam się sam fakt nierównego traktowania różnych grup przedsiębiorców.

Mam wrażanie, że na tej liście wyjątków największe kontrowersje budzą te sklepiki przy stacjach paliw, tym bardziej że większość z nich to stacje należące do rządu...

Nie wiem, co wzbudza największe kontrowersje. Ciężko mi się tu ustosunkować do tego, czy to był celowy zamiar ze względu na udziały Skarbu Państwa. Jesteśmy ciekawi, jak to będzie. Stacje paliw muszą funkcjonować, to nie podlega dyskusji. Natomiast co się będzie działo na tych stacjach, to dopiero zobaczymy. Mówi się, że może się będą do niebotycznych rozmiarów rozbudowywać, że będzie można tam pieczywo kupić. Ja bym jednak spojrzał w inną stronę: problemem będzie to, że pracownicy będą mieli w te dni więcej pracy.

POLECAMY:

Koniec zabawy w SS podczas zlotów w Bornem Sulinowie

Śmiertelny wypadek w Strzekęcinie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego