Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Aleksandą Kobyłecką rozgrywająca Energi AZS Koszalin

Rozmawiał Krzysztof Marczyk
Aleksandra Kobyłecka
Aleksandra Kobyłecka archiwum
Rozmowa: Aleksandra Kobyłecka, rozgrywająca Energi AZS Koszalin.

- Przegrałyście dwumecz ze Startem Elbląg o wejście do półfinału. Czego zabrakło, by pozostać w grze i dalej walczyć o medale mistrzostw Polski?
- Przede wszystkim jestem strasznie rozgoryczona tą porażką. Ale nie chcę i na tę chwilę nie potrafię znaleźć jej przyczyn. Od analizy taktycznej, tego, co się udało, a co nie, jest trener.

- Patrząc na rundę zasadniczą, wykonałyście jednak kawał dobrej roboty, kończąc ją na 3. miejscu.
- Jeśli chodzi o zaangażowanie, wolę walki i wszystko to, co gromadziłyśmy przez cały sezon, to tego nie możemy sobie odebrać. Ale co z tego, jak na sam koniec pozostał wielki smutek.

Energa AZS Koszalin nie zagra o medale

- Kibice bardzo was wspierają i zostają na dobre i na złe.
- I to jest wspaniałe, że z ich strony możemy spotkać się ze zrozumieniem. Przecież wszyscy wiedzą, że musiałyśmy wznieść się na wyżyny swoich możliwości i grać w naprawdę wąskim składzie. Takie reakcje kibiców, pocieszanie nas po tej porażce ze Startem, jest bardzo przyjemne, pomaga się jakoś z tym oswoić.

- Co nie zmienia faktu, że niedosyt pozostaje. Rozbudziłyście nadzieje.
- W tym sezonie przechodziłyśmy ze skrajności w skrajność, to była prawdziwa huśtawka nastrojów zakończona podium w pierwszej części sezonu i zaraz po tym szybkim odpadnięciem z play offów. Pod względem sportowym to dla nas niesamowita porażka, bardzo mocno odczuwalna. To dla nas przecież niesamowity sezon, ale takiej porażki w swojej karierze chyba jeszcze nie przeżyłam.

- Trzeba będzie sobie jakoś z tym poradzić. Sezon trwa, pozostała walka o 5. miejsce.
- Zgadza się, ale przy tym, ile zdrowia i pracy w to wszystko włożyłyśmy, nie mogę się z tym pogodzić. To dla nas kolosalny cios, nie możemy tego przeżyć. Ale jak powiedziałeś, sezon jeszcze się nie skończył. Chcemy wygrać w dolnej połowie tabeli. Robimy to przede wszystkim dla tych, którzy nas wspierają i dopingują. Nie rozłożymy rąk, nie poddamy się, będziemy walczyć do samego końca. Nadchodzą święta, czas na złapanie równowagi. Myślę, że wszystkim nam się ona przyda.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!