- Jest pan jedynym gospodarzem gminy z naszego regionu, który w plebiscycie dostał więcej głosów negatywnych niż pozytywnych. Porażka?
- Przecież to był tylko konkurs i powiem szczerze, że nie interesowałem się specjalnie jego przebiegiem. Mam w tej chwili inne sprawy na głowie związane z pracą i własnym zdrowiem. Ja tam się SMS-ami nie zajmowałem. Robili to widocznie moi konkurenci.
- Nie traktuje pan tego jak żółtej kartki?
- Wybory pokażą kto ma jakie poparcie. A do nich jeszcze dużo czasu. Na swoje nazwisko pracowałem wiele lat i wierzę, że znowu wygram wybory.
- Nie ma pan sobie nic do zarzucenia?
- Gmina nie jest zadłużona, przygotowujemy się do kolejnych inwestycji. Czemu mam sobie coś zarzucać?
- Ale podjął pan decyzję o starcie w wyborach?
- Na razie skupiam się na tym, by sumiennie pracować każdego dnia. A kampania pewnie ruszy tuż przed wyborami. Zresztą na wsi to dobywa się w zupełnie innym klimacie niż w mieście. Tu ludzie mają swoje zdanie i swoje poglądy, ale takie SMS-owanie w plebiscycie to nie dla nich.
Zobaczycie, że teraz to moi rywale wykorzystali okazję, by trochę mi dołożyć, ale jak przyjdzie do głosowania to i tak będę miał spore poparcie. Mam nadzieję, że wystarczy do wygranej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?