Głosowanie do niedzieli
Głosowanie do niedzieli
W niedzielę o północy kończymy głosowanie w plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza. Szefowe firm, działaczki społeczne, kobiety pełne energii i pozytywnie zakręcone, walczą o Wasze cenne głosy i o cenne nagrody w naszym plebiscycie. Różnice między paniami z pierwszej piątki są naprawdę niewielkie. Ostatnie chwile głosowania będą więc decydujące. Zapraszamy do wspierania swoich kandydatek!
- Jak zaczęła się Pani działalność i skąd w ogóle pomysł na sprzedaż części samochodowych?
- Z potrzeb na rynku. Było akurat zapotrzebowanie na to, więc nauczyłam się tej branży i dziś całkiem świetnie sobie radzę. A zaczynałam 20 lat temu, pracując w spółce. Natomiast od 13 lat jestem na swoim i prowadzę własną działalność. Dodatkowo od jakiegoś czasu oferuję też w sprzedaży wyposażenie do dekorowania wnętrz, i to zarówno w domach, jak i w hotelach, pensjonatach.
- Jako kobiecie trudno chyba było Pani przebić się w branży samochodowej.
- W pewnym sensie tak. Wielu mężczyzn, którzy przychodzili po części, życzyło sobie, by rozmawiać z panem, a nie z kobietą. Nieraz musiałam się wykłócać i przekonywać, że to ja mam rację oferując konkretny towar. Z czasem przyzwyczaili się i pogodzili z tym, że to kobieta im doradza, jaką część do auta mają kupić. Choć czasami jeszcze zdarzają się tacy, którzy mają z tym problem, żeby się przełamać i skorzystać z mojej rady. A znam się na tym naprawdę nieźle, lata praktyki i doświadczenia zrobiły swoje. Przy tym z zawodu jestem budowlańcem.
- Ale domów Pani nie buduje?
- Nie, nie buduję, ale kiedyś zajmowałam się projektowaniem.
- A gdy się Pani auto zepsuje, to też Pani sobie poradzi z tym problemem?
- Aż tak to nie. Jak trzeba koło zmienić, to mogę to zrobić, ale jak zdarzy się awaria, wówczas potrzebuję pomocy.
- A skąd pomysł, by połączyć sprzedaż części samochodowych z dekorowaniem wnętrz?
- W końcu mogę też robić to, co lubię. To sposób na realizację mojej pasji. Bardzo chętnie i bez problemu mogę doradzić każdy szczegół dotyczący wyposażenia wnętrza, by stało się ono przytulne. Zajmuję się tym z zamiłowania i bardzo się cieszę, gdy mogę komuś pomóc. W ofercie mamy nawet fajne prezenty, które - jak trzeba - możemy dostarczyć na miejsce. Ciekawostka - wśród prezentów ślubnych robi furorę bocian - maskotka, z karteczką "dzieci nie przynoszę, zróbcie sobie sami".
- Dodatkowo pracę zawodową łączy Pani z działalnością w Radzie Osiedla Rokosowo.
- Tak, drugą kadencję jestem przewodniczącą, a od 15 lat działam w radzie.
- Skąd na to czas, chęci, siły?
- Staram się to łączyć i godzić, często kosztem pracy i rodziny. Ale bardzo się cieszę, gdy na osiedlu udaje nam się zrobić coś nowego, klub, park, boisko. To daje mi ogromną satysfakcję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?