Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Krzysztofem Szubargą, rozgrywającym AZS Koszalin

Patryk Pietrzala
Krzysztof Szubarga, rozgrywający AZS Koszalin.
Krzysztof Szubarga, rozgrywający AZS Koszalin. Archiwum
- AZS i Rosa znali stawkę tego meczu. Obie drużyny bardzo chciały wygrać, co udowodniły na parkiecie, dlatego to spotkanie mogło się podobać - mówi Krzysztof Szubarga, rozgrywający AZS Koszalin.

Po zwycięstwie nad Rosą, teorie o słabszym AZS na wyjazdach są już nieaktualne?
Jedna jaskółka wiosny nie czyni (śmiech). Jednakże jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa, bo wywieźliśmy cenne dwa punkty z niezwykle trudnego terenu, jakim jest Radom. Przed piątkowym spotkaniem koszykarze Rosy mogli pochwalić się świetnym bilansem we własnej hali, czyli dziesięcioma zwycięstwami i zaledwie jedną porażką. My natomiast chcieliśmy wywalczyć zwycięstwo, które może okazać się bezcenne w kontekście końcówki sezonu zasadniczego i ewentualnego rozstawienia w fazie play-off.

Mecz z Rosą miał być hitem kolejki. Czy uważa Pan, że piątkowe starcie zasługiwało na takie miano? W końcu na parkiecie spotkały się czołowe drużyny Tauron Basket Ligi, które w tym sezonie celują w medal.
- Szczerze? Mnie cieszy zwycięstwo, a kwestię poziomu widowiska zostawiam do oceny trenerom, ekspertom i dziennikarzom. Mogę zapewnić, że koszykarze zarówno AZS, jak i Rosy, znali stawkę tego meczu. Obie drużyny bardzo chciały wygrać, co udowodniły na parkiecie, dlatego to spotkanie mogło się podobać.

Trener Wojciech Kamiński ma do swojej dyspozycji dobry i wyrównany skład, jednak nie da się ukryć, że najwięcej zależy od dwóch graczy amerykańskich - Mike'a Taylora i Danny'ego Gibsona. W moim odczuciu dwaj obwodowi Rosy byli skutecznie ograniczani.
W piątek Taylor rzucił nam co prawda 19 punktów, ale nie miał aż tak dużego wpływu na postawę swoich kolegów. Zwykle razem z Gibsonem są motorem napędowym Rosy, o czym oczywiście wiedzieliśmy. Powstrzymanie tej dwójki było jednym z kluczowych elementów, które miały nam zagwarantować zwycięstwo.

Zaskoczeniem dla koszalińskiej defensywy mogła być postawa Johna Turka, który w pierwszej kwarcie zdobył wszystkie dziesięć punktów dla swojej drużyny (w całym meczu zdobył 16 - red.).
Rzeczywiście, początek w wykonaniu Turka był bardzo dobry. Żałuję, że nie zareagowaliśmy w inny sposób. Mogliśmy go parę razy sfaulować. Wysłanie środkowego Rosy na linię rzutów wolnych mogłoby go wybić z rytmu.

W piątek rozegrał Pan chyba swoje najlepsze spotkanie w tym sezonie.
Jestem zadowolony z ważnego zwycięstwa, a jeżeli po takim spotkaniu poszczególni zawodnicy są chwaleni, to wówczas wygrana smakuje jeszcze lepiej! Muszę jednak podkreślić, że wszyscy gracze dołożyli cegiełkę do tryumfu. To, czy ktoś miał zero lub dwadzieścia punktów nie jest istotne. Ważne są kolejne dwa punkty w tabeli.

Czy w takim razie Krzysztof Szubarga wrócił do swojej najlepszej dyspozycji?
Jeszcze nie (śmiech). Krzysiu Szubarga pomału wraca do swojej optymalnej formy. Niestety trwa to trochę dłużej, niż sobie sam zakładałem. Kontuzje były kluczowym czynnikiem, ale mam nadzieję, że niedługo będę mógł powiedzieć, że wróciłem.

Nie jest tajemnicą, że koszykarze AZS borykają się ostatnio z problemami zdrowotnymi. Czy kontuzje i drobne urazy były dodatkową motywacją w pojedynku z Rosą?
Zawsze jesteśmy zmotywowani i chcemy wygrać każde kolejne spotkanie. Jesteśmy profesjonalistami i do każdego meczu przygotowujemy się w taki sam sposób. Oczywiście zdarzają się słabsze występy, ale nie można nam odmówić braku zaangażowania i woli walki.

Muszę zapytać o najbardziej widowiskową akcję spotkania z Rosą. Jak wyglądała efektowna dobitka Devona Austina z poziomu boiska?
Jedno słowo: poleciał! (śmiech) Z tego co pamiętam, to ja rzucałem z dystansu i nie trafiłem. Z naszych założeń przedmeczowych wynikało, że zawodnicy z pozycji numer trzy będą atakować kosz i próbować zebrać piłkę w ofensywie. Dlatego Devon pokazał, że naprawdę potrafi skakać... Muszę go zapytać czy nie zahaczył głową przy tym wsadzie (śmiech).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!