- Stoicie przed historyczną szansą wywalczenia brązowego medalu. Czujecie presję?
- Nie, nie ma w nas ci- śnienia. W tym sezonie i tak zrobiliśmy już bardzo dużo i ten medal może być dodatkowym plusem. Od początku play-offów gramy bez presji, bo stawiano nas w roli outsiderów.
- Co będzie kluczem do zwycięstwa z Anwilem?
- W pierwszym meczu nie odpuszczaliśmy do samego końca. I choć w trakcie spotkania momentami nie było różowo, to zdołaliśmy się pozbierać. Nie możemy patrzeć na to, co dzieje się w trakcie meczu, nie może nam to pętać nóg. Bez względu na sytuację meczową po prostu trzeba walczyć do samego końca.
- Jak wygląda wasza sytuacja kadrowa przed meczem?
- Oprócz zmęczenia nie mamy większych problemów. W pełnym składzie i zmobilizowani wyjdziemy na parkiet.
- Zakładał Pan już na szyję medal mistrzostw Polski w 2011 roku w barwach Czarnych Słupsk. Która droga do medalu była bardziej wyboista?
- Bez wątpienia tutaj, w AZS. Wtedy mieliśmy lepszą pozycję startową i przewagę własnego parkietu od początku. Teraz od razu byliśmy skazywani na pożarcie już w pierwszej rundzie playoffów. Przeszliśmy jednak Trefla, ale na Stelmet nie starczyło już sił. Dlatego mam nadzieję, że sprawa medalu zakończy się dziś.
Czytaj e-wydanie »AZS Koszalin - Anwil Włocławek: Spełnić marzenia. Relacja dziś!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?