Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozpoczęło się nadawanie numerów Pesel w Szczecinku [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Pani Olena (z lewej) pomaga pani Marcie wypełnić formularz
Pani Olena (z lewej) pomaga pani Marcie wypełnić formularz Rajmund Wełnic
W szczecineckim ratuszu – tak jak we wszystkich urzędach gmin w Polsce – od środy (16 marca) rozpoczęło się nadawanie numerów Pesel uchodźcom z Ukrainy.

Olena wyjechała z całą rodziną z Kijowa zaraz po tym, jak na stolicę Ukrainy spadły pierwsze rosyjskie bomby. Trafiła do Szczecinka, gdzie mieszkanie jej użyczyli przyjaciele z Warszawy. – Synowie, bliźniacy poszli już do Szkoły Podstawowej nr 4, a ja zgłosiłam się, aby pomagać rodakom w wypełnianiu formularzy przy nadawaniu numeru Pesel – pani Olena zna całkiem dobrze polski, bo przed wojną prowadziła interesy z firmami z Białegostoku i Wrocławia.

Deklaruje, że będzie przychodzić tu jak tylko będzie mogła, aby coś robić i nie siedzieć w domu. Jej rodzinny dom znajduje się w Hostomelu, na północ od Kijowa, blisko słynnego lotniska, gdzie Rosjanie zniszczyli największy samolot świata An-225. Toczą się tam najcięższe walki. – W piwnicy naszego domu zostali sąsiedzi, którzy nie mogli wyjechać, bardzo się o nich martwimy… - dodaje pani Olena.

Szczecineccy urzędnicy przyjmujący wnioski przyznają, że pomoc wolontariuszy jest nieoceniona, bo większość Ukraińców nie zna nawet trochę polskiego. A druki trzeba wypełnić prawidłowo i alfabetem łacińskim, gdy uchodźcy posługują się prawie wyłącznie cyrylicą. – Na szczęście w paszportach dane osobowe są zapisane w transkrypcji łacińskiej – słyszymy, że to znacznie ułatwia pracę. Aczkolwiek na obsługę jednego petenta – przynajmniej na początku – trzeba było poświęcić przynajmniej kilkanaście minut.

Pani Olena pomagała wypełnić wniosek o numer pani Marcie, która z matką i pięciomiesięcznym dzieckiem uciekła z Równego, jednego z miast centralnej Ukrainy, także już bombardowanego przez Rosjan. – Mieszkanie użyczył nam Kronospan, być może mama dostanie także pracę w tej firmie – pani Marta zostawiła w ojczyźnie tatę i męża, którzy zaciągnęli się do wojska.

Od rana w wydziale spraw obywatelskich ratusza w Szczecinku wielkich tłumów nie było, ale w ciągu dnia meldowali się kolejni uchodźcy. I kolejki zaczęły się powoli tworzyć. Dodajmy, że na połowę marca liczbę uchodźców w powiecie szczecineckim szacowano na około 450 osób, aczkolwiek jest spora rotacja – część Ukraińców zatrzymuje się tutaj na kilka dni i jedzie dalej, do znajomych, rodziny.

Po nocnej zmianie pomagać uchodźcom przyszła także pani Irina, która w Szczecinku pracuje już czwarty rok. Przyjechała do niej jej mama z Czerkas w środkowej Ukrainie. I ona była pierwszą osobą, której pomogła wypełnić formularz w szczecineckim magistracie. – Będę tu przychodziła, gdy tylko będę mogła – mówi.

Nadawanie numerów Pesel uchodźcom z Ukrainy umożliwia specustawa przyjęta przez parlament w ekspresowym tempie. Posiadanie tego numeru ułatwi załatwianie różnych spraw urzędowych, czy też legalne podjęcie pracy. Bo większość Ukraińców zapewnia, że – zanim będą mogli wrócić do siebie – chcą pracować i zarabiać na swoje utrzymanie.

Kto może skorzystać z takiej możliwości? Osoby, które wjechały do Polski po 24 lutego, a więc po dacie ataku na Ukrainę. Co ważne – tylko bezpośrednio przez naszą granicę z Ukrainą, a nie via inny kraj np. Słowacja czy Mołdawia. Uchodźcy powinni mieć poświadczenie polskich służb granicznych, w razie jego braku składają oświadczenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto