Drugi z oskarżonych konsekwentnie nie przyznaje się do winy.
Tragedia wydarzyła się w sierpniu 2005 roku w jednym z drawskich barów. W sprawie brutalnego pobicia Henryka K. i jego żony koszaliński sąd już dwukrotnie wydawał wyroki. Za każdym razem uznając winę Janusza C. i Mirosława R. i skazując ich na kary 8 i 6 lat więzienia. Wyroki te były uchylane. Wczoraj oskarżeni stanęli przed sądem po raz trzeci.
Janusz C., który przebywa w areszcie od dnia bójki, zaskoczył na sali rozpraw wszystkich, łącznie ze swoim obrońcą. Poprosił o możliwości dobrowolnego poddania się karze. Wcześniej nie przyznawał się do winy, dlatego zdumiony sędzia kilkakrotnie upewniał się, czy oskarżony rozumie, co chce zrobić.
Oskarżony kiwał głową i niezmiennie proponował dla siebie karę 7 lat więzienia. - To rozsądna propozycja - przyznał sędzia, pytając prokuratora z Drawska Pomorskiego, czy zgadza się na taki wyrok.
Po uzyskaniu zgody oskarżyciela wyrok został ogłoszony. Gdy się uprawomocni, umożliwi on Januszowi C. staranie się o przedterminowe zwolnienie z aresztu, gdzie przebywa już prawie cztery lata.
Ponadto w sądzie Janusz C. zeznał, że w bójce brał udział drugi z oskarżonych, Mirosław R. Ten jednak kręcił głową mówiąc, że został wrobiony. Wczoraj jego sprawa została wydzielona do odrębnego postępowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?