Ruszy proces bankowców

Od kilkunastu miesięcy akt oskarżenia przeciwko nim przerzucany jest między prokuraturą a Sądem Rejonowym w Koszalinie jak piłeczka od ping-ponga.
Przypomnijmy, śledczy z Koszalina zajęli się sprawą banku w 2000 roku. Wtedy na jaw wyszły wyniki wewnętrznej kontroli w oddziale Kredyt Banku PBI w Koszalinie - kontrolerów zaskoczyła bardzo duża liczba niespłaconych kredytów. Biegli orzekli, że kierownictwo banku zbyt pochopnie decydowało o udzieleniu pożyczek, niewłaściwie badało kondycję finansową kredytobiorców i pobieżnie analizowało wnioski kredytowe. Prokuratura wyliczyła, że w ten sposób bank stracił ponad 13 milionów złotych.
Na ławie oskarżonych mają zasiąść m.in. były dyrektor oddziału Stanisław B., oraz jego ówczesna zastępczyni Genowefa C., obecnie dyrektorka dużego banku w Koszalinie. Sprawa raz była cofnięta do prokuratury. Została uzupełniona o kolejną opinię biegłych. Ponownie do sądu trafiła na początku roku 2006. I znów na posiedzeniu zapadła decyzja, że potrzeba kolejnych dowodów. Jednak nie zgodziła się z nią Prokuratura Okręgowa w Koszalinie, która przygotowywała akt oskarżenia. - Zaskarżyliśmy tę decyzję do sądu drugiej instancji, czyli Sądu Okręgowego w Koszalinie - informuje Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - Ten zgodził się z nami i stwierdził, że nie ma żadnych podstaw, by znów cofać tę sprawę. Tym bardziej że zgromadziliśmy już trzy opinie niezależnych biegłych.
To oznacza, że wkrótce rozpocznie się proces. To ważne, bowiem od niektórych przestępstw opisanych w akcie oskarżenia upłynęło już 10 lat. Przedawnią się po 15 latach, w większości w 2011 roku.