Jak twierdzą pracownicy biur nieruchomości w Kołobrzegu, sprzedaż mieszkań z rynku wtórnego w ostatnim czasie była bardzo niska.
- Powodem prawdopodobnie były wysokie ceny oferowanych mieszkań - przyznaje Magdalena Żurawicka z biura nieruchomości Home w Kołobrzegu. - Po zakończonym sezonie widać jednak ożywienie. Prawdopodobnie osoby, które długo starały się sprzedać mieszkanie, obniżyły w końcu ceny. Są także bardziej skłonne do obniżek, jeżeli znajdzie się zdecydowany klient.
Według Magdaleny Żurawickiej mieszkania dwu-, trzypokojowe, czyli takie najchętniej wybierane przez klientów, można teraz kupić nawet o 20 tysięcy złotych taniej.
Ile trzeba zapłacić za mieszkanie w nadmorskim kurorcie? Mimo obniżek wciąż sporo. Kawalerka w centrum za 150 tys. zł to z pewnością dużo - cena za jeden metr wychodzi 4,455 tys. zł. Taką ofertę znaleźliśmy w ofercie biura Certus z Kołobrzegu. W tym samym biurze, za 63-metrowe dwupokojowe mieszkanie trzeba zapłacić 250 tys. zł - w tym przypadku cena metra jest już niższa (3,963 tys. zł). Mieszkanie znajduje się na Wyspie Solnej.
Nieco taniej jest w przypadku mieszkań w blokach z tzw. wielkiej płyty. Np. biuro Villa oferujące dwupokojowe mieszkanie za 163 tys. zł. Metr będzie w tym przypadku kosztować 3,458 tys. zł. Właściciel zaznacza jednak, że standard wykończenia jest słaby, a ostateczna cena może ulec zmianie. Biuro ma także oferty mieszkań, w których cena metra kw. to ponad 5 tys. zł. Są to jednak mieszkania z dobrą lokalizacją i w nowoczesnym budownictwie. Za kawalerkę w dogodnej lokalizacji trzeba zapłacić nawet 250 do 300 tys. złotych. Eksperci od rynku nieruchomości przyznają, że takie ceny mogą skutecznie odstraszyć nabywców.
- Takie nieruchomości cieszą się dużym zainteresowaniem głównie wśród Niemców, którzy chcą wrócić do Kołobrzegu i ludzi bardzo zamożnych. Wśród młodych małżeństw przy wyborze wciąż królują mieszkania dwupokojowe, a najważniejszym kryterium jest cena - mówi Magdalena Żurawicka.
Osoby szukające w miarę taniego mieszkania powinny zainteresować się ofertami z dzielnicy Podczele w Kołobrzegu. Ale, jak sugeruje Żurawicka, trzeba się liczyć z tym, że w przyszłości możemy mieć problem z odsprzedażą takiej nieruchomości. W tej dzielnicy dwupokojowe mieszkania można znaleźć za mniej niż 200 tys. złotych.
Przeszkodzą w kupnie wymarzonego mieszkania może być bank. Z analizy biura nieruchomości Home wynika, że 9 na 10 klientów spotyka się z odmową udzielenia kredytu.
- Po kryzysie gospodarczym w 2006 roku banki musiały dostosować się do nowych warunków i znacznie uważniej przyglądają się sytuacji finansowej klientów - informuje Agnieszka Wiśnik-Szulgaczewicz z biura nieruchomości Home Broker w Koszalinie. - Jeszcze parę lat temu o kredyt mieszkaniowy mógł się ubiegać 21-latek pracujący od trzech miesięcy. Teraz byłoby mu już bardzo ciężko uzyskać kredyt. Sprawdzane są nie tylko zarobki, ale także ciągłość zatrudnienia danej osoby, no i przed wszystkim to, czy nie zalega z innymi kredytami. Nawet dwie raty kredytu po 200 zł z zaległością 30 dni dyskwalifikują taką osobę z ubiegania się kredyt mieszkaniowy - twierdzi Agnieszka Wiśnik-Szulgaczewicz.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówJak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?