- Wzrost liczby pracowników wspominających o redukcji zatrudnienia może być sygnałem o zmianach na rynku pracy – zaznacza Mateusz Żydek z Randstad, firmy zajmującej się rekrutacją pracowników.
Na szczęście wciąż głównymi powodami zmiany miejsca zatrudnienia pozostają wynagrodzenie i perspektywy rozwoju zawodowego. Jednocześnie z badania firmy wynika, że pracownicy wciąż znajdują nowe zatrudnienie, a 88 proc. uważa, że bez trudu można znaleźć jakąkolwiek pracę. Tyle, że średni czas poszukiwania zatrudnienia to już często 3 miesiące.
– Rynek pracy jest jednak wciąż stabilny, odporny na obecne zawirowania – podkreśla Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan i dodaje, że będzie on reagował na spowolnienie gospodarcze, między innymi zwolnieniami z pracy, ale po doświadczeniach z ostatnich lat (nagminny brak rąk do pracy), raczej będzie to robił z opóźnieniem.
O zmianach na rynku pracy mówi też rotacja pracowników - jedynie 17 proc. badanych zmieniło w ostatnim półroczu pracodawcę i jest to najniższy wynik w historii pomiarów. Wyjątkiem są niektóre stanowiska:
- sprzedawcy i kasjerzy (26 proc.),
- kierowcy (24 proc.),
- pracownicy biurowi i administracyjni (21 proc.),
- niewykwalifikowani robotnicy (20 proc.).
Rotację widać w branżach:
- w handlu detalicznym i hurtowym (25 proc.),
- telekomunikacji i IT (22 proc.),
- hotelarstwie i gastronomii (22 proc.),
- w administracji publicznej (20 proc.).
Ale skąd ten nowy niespodziewany trend na rynku pracy? Zdaniem ekspertów to efekt rosnącej inflacji i sytuacji gospodarczej.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?