Płk. Ryszard Kukliński, którego prezydent Andrzej Duda pośmiertnie awansował do stopnia generała brygady, mieszkał w Kołobrzegu do 1961r. Był m.in. dowódcą 18. batalionu przeciwdesantowego. Tu się ożenił, tu mieszkał w domu przy ul. 1 Maja 46. Tu też zdał maturę.
Prezes otwockiej Fundacji Zwycięska Misja, Małgorzata Kupiszewska, uzasadniając swój wniosek, zaapelowała o „nadanie imienia Ryszarda Kuklińskiego ulicy, skwerowi, szkole lub innej budowli użyteczności publicznej, albo uhonorowanie w inny, równie godny sposób, aby mieszkańcom, a przede wszystkim kuracjuszom uzmysłowić, że płk. Kukliński jest na stałe związany tym miastem”. Jej pismo trafiło do komisji skarg, wniosków i petycji Rady Miasta, a opiniowała ją fundacja Historia Kołobrzegu. Jej prezes Robert Dziemba zaapelował do prezydent Kołobrzegu: - By w tej polityce nazewnictwa, jednak brać za pierwszeństwo osoby z Kołobrzegu, bądź postaci, które Kołobrzegowi się przysłużyły.
A że młody Ryszard Kukliński, wtedy kapitan, z zamiłowania żeglarz, był zastępcą komandora powstałego w latach 50-tych klubu jachtowego, to zamiast oddawać mu ulicę, mógłby zostać upamiętniony w porcie jachtowym.
O umieszczoną w porcie jachtowym, podświetloną planszę informacyjną, z życiorysem Ryszarda Kuklińskiego, zawnioskowała więc radna Agnieszka Trafas z klubu Nowy Kołobrzeg i ta propozycja przeszła większością głosów. Przepadł za to wniosek Jacka Kalinowskiego, by jednak na domu, wktórym kiedyś mieszkał Ryszard Kukliński umieścić brązową tablicę: - Czy ktoś, kto działał na szkodę poprzedniego systemu na nią nie zasługuje? - pytał.
Wiesław Parus (klub Kołobrzescy Razem) przekonywał z kolei: - Do upamiętnienia potrzebujemy jednoznacznie pozytywnych postaci. A Ryszard Kukliński, przynajmniej dla mojego pokolenia, pozostanie kontrowersyjny
Sprawa nie jest zamknięta, bo prawdopodobnie już w środę projekt uchwały (tej dotyczącej planszy w porcie jachtowym), trafi na obrady sesji.
Naziwsko Kuklińskiego pojawiło się kiedyś w sprawie rond
Temat uhonorowania obecności Ryszarda Kuklińskiego w mieście nie pojawia się po raz pierwszy. Zaledwie w 2018 r. podczas rozmowy z dziennikarzami , ówczesny prezydent Janusz Gromek (PO) rzucił m.in. nazwisko płk Kuklińskiego, pytany o propozycje patronów powstających wtedy trzech nowych rond. Ściągnął sobie za to na głowę gromy od partyjnego kolegi, radnego Dariusza Zawadzkiego, który przywoływanie postaci tak „skrajnie dzielącej Polaków”, zwłaszcza w roku wyborczym, określił „idiotyzmem”. Na swoim profilu w mediach społecznościowych, napisał nawet, że to „policzek dla byłych żołnierzy służby zasadniczej (tak, tak, była kiedyś armia z poboru), a na pewno jest dla większości emerytowanych Oficerów WP z dawnych lat”. Panowie ścięli się słownie, prezydent nazwał radnego histerykiem i wtedy temat ucichł.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?