Jedenaście sporych kompozycji przestrzennych opatulonych folią i zabezpieczonych środkami chemicznymi jeszcze spokojnie zimuje w ogrodzie Samorządowej Agencji Promocji i Kultury przy ulicy Kilińskiego. Ale Paweł Połom, szczecinecki konserwator zabytków, znalazł już dla nich lokalizację. - Dwie na pewno ozdobią dziedziniec ratusza - mówi Paweł Połom. - Pojawią się tam po zakończeniu przebudowy sąsiednich kamieniczek, o które powiększy się magistrat tworząc wówczas przestrzeń zajętą tylko przez urząd.
Dodajmy, że plany urządzenia dziedzińca zapowiadają się ciekawie nie tylko z powodu rozbudowy ratusza, czy postawienia tam rzeźb, ale też planów przykrycia go przeźroczystym dachem z poliwęglanu. Wszystko więc wskazuje, że wewnętrzne podwórko urzędu - dziś mało reprezentacyjne i nieciekawe - stanie się jednym z bardziej urokliwych zakątków Szczecinka.
A co stanie się z pozostałymi rzeźbami - plonem pleneru, na jaki miasto zaprosiło studentów warszawskiej ASP? - Powinny stanąć z pobliżu zamku - konserwator zabytków wyjaśnia, że rozważał też np. rejon w parku nad jeziorem i rzeczką Niezdobną, ale odrzucił go z obawy, że miejscowi dowcipnisie będą się zabawiać wrzucaniem rzeźb do wody. Zamek także oczywiście jest położony nad jeziorem, ale tutaj rzeźby będą bezpieczniejsze. - Część może stanąć na dziedzińcu zamkowym, reszta na terenie od strony południowej, w pobliżu tarasu - uważa Paweł Połom. I przypomina, że piaskowiec, w którym tworzyli studenci, to wbrew pozorom dość wrażliwy materiał. - Chłonie wodę i szybko porasta mchem i porostami, gdy postawi się go w zacienionym miejscu - mówi. - Stąd nasłoneczniony teren między zamkiem a jeziorem nadaje się idealnie. Przenosiny rzeźb już wkrótce, bo remont zamku także powoli dobiega końca, a poza tym trzeba opróżnić plac przed SAPiK-iem na kolejny plener.
Konserwator jest pewien, że rzeźby przyczynią się do ożywienia i urozmaicenia przestrzeni publicznej Szczecinka. Wszystko też wskazuje, że miasto ponownie zaprosi adeptów rzeźbiarstwa. Przygotowania do wakacyjnego pleneru są już bardzo zaawansowane. Założenia pleneru mają być bardzo podobne do tego z ubiegłego roku (miasto zapłaciło za surowiec rzeźbiarski oraz pobyt studentów około 40 tys. zł, a ci zostawiali w Szczecinku swoje prace), przy czym tym razem to słuchacze ASP i ich wykładowcy sami wybiorą w kamieniołomie bloki, w których będą tworzyć. Ostatnim razem wszyscy dostali gotowe, sześcienne bryły o zbliżonych rozmiarach. - Myślę, że i tym razem nie zabraknie miejsc na ustawienie rzeźb: chcemy przecież w przyszłości "umeblować" odnawiane ulicę 9 Maja, czy plac Wolności - dodaje Paweł Połom.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?