- Mamy nadzieję, że kara uzmysłowi oskarżonej i innym osobom, że trzeba być odpowiedzialnym. Skoro bierze się pod opiekę żywą istotę, to trzeba jej zapewnić odpowiednie warunki - uzasadniania wyrok sędzia Sylwia Wróbel.
- Dziękuje sądowi, że zajął się tą sprawą, bo zwykle takie historie są umarzane - podsumowała werdykt Eugenia Cieszyńska, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, która występowała w sądzie jako strona pokrzywdzona.
Pies był w opłakanym stanie: kołduny zamiast sierści, wyżarta skóra przez insekty, ropne zapalenie skóry, zapalenie rogówki - opisuje stan psiaka.
Inspektorzy zabrali psiaka i po dwutygodniowej kuracji trafił w dobre ręce. Wzięła go pod opiekę jedna z wolontariuszek.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?