Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Najwyższy o wyroku z Białogardu. Orzeczenie jest ostateczne

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” z siedzibą w szpitalu w Białogardzie informuje ,że przygotowuje się teraz do skierowania do sądu sprawy związanej z wynagradzaniem pracowników
Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” z siedzibą w szpitalu w Białogardzie informuje ,że przygotowuje się teraz do skierowania do sądu sprawy związanej z wynagradzaniem pracowników qba/arch
Rzadko zdarza się, by sprawy z Białogardu trafiały do Sądu Najwyższego. A tak stało się ze sprawą związkowców z białogardzkiego szpitala. Co jednak ważne, Sąd Najwyższy odrzucił kasację i potwierdził orzeczenie wydane w pierwszej instancji.

„Sąd Najwyższy odmawia przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania i zasądza od skarżącej (...) kwotę 240 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu kasacyjnym.”

O co poszło? Przypomnijmy, to bardzo zawiła i ciągnąca się miesiącami sprawa. W skrócie: działacz związkowy „Solidarności” Andrzej Lewandowski został zwolniony z pracy w białogardzkim szpitalu. Poszedł więc do sądu i wygrał. Sąd nakazał przywrócić go do pracy, bo m.in. jako związkowiec był pracownikiem chronionym, a spółka zarządzająca szpitalem nawet nie poinformowała związków, że zamierza go zwolnić. Po prostu wyrzucono go z pracy. Pracodawca odwoływał się jednak od orzeczenia Sądu Rejonowego w Białogardzie do Sądu Okręgowego w Koszalinie, a później od tego orzeczenia do Sądu Najwyższego, jednak ten ostatni nie miał wątpliwości, że orzeczenie z Białogardu jest prawidłowe. Uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego jest obszerne. Ale warto zacytować jego większe fragmenty, bo jest to już postanowienie ostateczne i nie przysługuje już na nie odwołanie.

„Należy zasygnalizować, że Andrzej Lewandowski zajmuje zwykłe stanowisko referenta, które zostało intencjonalnie „zlikwidowane” (przez pracodawcę - dop. red.) w zamiarze pozbawienia zatrudnienia tego chronionego działacza związkowego, co prawidłowo i krytycznie negatywnie oceniły sądy obu instancji. W takim stanie sprawy, celem procedury kasacyjnej nie jest uzupełnianie materiału dowodowego ani jego ponowna ocena, które usuwają się spod rozeznania kasacyjnego w rozumieniu art. 3983 § 3 i art. 39813 § 2 k.p.c., zwłaszcza gdy były one oczywiście niewadliwe.

Nawet gdyby sporna likwidacja stanowiska tego powoda była rzeczywista, to jako działaczowi związkowemu, korzystającemu ze szczególnej ochrony prawa pracy, temu powodowi przysługiwała ochrona, o której mowa w art. 10 ust. 2-4 ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (jednolity tekst: Dz.U. z 2018 r., poz. 1969).

Powyższe oznaczało, że skarga kasacyjna nie spełniła przesłanek wymaganych do przyjęcia jej do merytorycznego rozpoznania, a powołane w niej twierdzenia i wątpliwości w istocie rzeczy ograniczały się do bezpodstawnej i bezzasadnej polemiki z ustalonym przez sąd drugiej instancji stanem faktycznym oraz jego prawidłową oceną prawną. Przeto Sąd Najwyższy postanowił jak w sentencji na podstawie art. 3989 § 2 k.p.c., zasadzając od strony skarżącej na rzecz powoda, w którego imieniu jego pełnomocnik procesowy wniósł odpowiedź na jego przedmiotowo dopuszczalną skargę kasacyjną, należne mu koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu kasacyjnym w zgodzie z art. 98 k.p.c.”

- To naprawdę nasze wielkie zwycięstwo - podsumowuje sprawę Wiesław Haik, szef „Solidarności” w szpitalu w Białogardzie. - Pracownik, związkowiec, wygrywa ostatecznie, ale bardzo ważne jest również to, że Sąd Najwyższy podkreśla również, iż związki zawodowe w naszym szpitalu działają. Negowanie więc tego faktu jest bezcelowe - podsumowuje związkowiec.

Zobacz także: Rozmowa Tygodnia GK24

POLECAMY:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!