NSA odrzucił wniesioną przez mieleńską gminę i potencjalnych sąsiadów planowanej elektrowni jądrowej skargę kasacyjną, a tym samym utrzymał w mocy decyzję wojewody zachodniopomorskiego.
Ta pozwala spółce PGE EJ prowadzić badania lokalizacyjne i środowiskowe w Gąskach, które do tej pory, właśnie ze względu na spór sądowy, nie były realizowane jedynie w tej jednej potencjalnej lokalizacji. W pozostałych trwały i w efekcie spółka PGE EJ złożyła w sierpniu do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wniosek o wydanie decyzji środowiskowych oraz o ustalenie zakresu raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko.
Teraz badania będzie mogła rozpocząć i w Gąskach, bo NSA swoją decyzją zamknął skarżącym sądową drogę odwoławczą w kraju. - Sąd przyznał, że w specustawie są niedoróbki, ale nie takie, których nie można poprawić. Nasza skargę odrzucił, ale my się nie poddajemy. Będziemy walczyć nadal, bo nie możemy żyć w niepewności prawnej - mówił nam w czwartek Wiesław Piątek, antyatomowiec z Gąsek, na gorąco tuż po ogłoszeniu wyroku.
- Musimy mieć pewność, że atomu w Gąskach nie będzie, a w obecnej sytuacji prawnej lokalizacja Gąski wciąż jest aktualna i możliwa. Jeśli trzeba, my mieszkańcy, będziemy się skarżyć do Strasburga. Wiem, że gmina będzie szukać wsparcia u parlamentarzystów i tu liczymy na posłów Prawa i Sprawiedliwości. Z ich poparciem chcemy wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?