Sąd skazał go po 15 minutach za rzekomy seks z 14-latką. Adam dostał szansę na sprawiedliwy proces. Sprawa ponownie trafiła do sądu

Proces rozpoczął się w czwartek, 31 marca i toczy się za zamkniętymi drzwiami. W jego takcie poznański sąd przeprowadzi postępowanie dowodowe, które z pewnością doprowadzi do ustalenia, co tak naprawdę się wydarzyło.

Historia ma swój początek w 2019 r., kiedy sprawa trafiła na policję. 17-letni wówczas chłopak miał uprawiać seks 14-latką. Ten rzekomy fakt wyszedł na jaw, kiedy dziewczyna zapytała swoją nauczycielkę od lekcji biologii o aborcję i ciążę. Wówczas miała jej się przyznać, że miedzy nią i Adamem doszło do stosunku.

Chłopak został oskarżony o obcowanie płciowe z osobą poniżej 15. roku życia.

– To sąsiadka mojej babci. Często ją widywałem i w końcu znalazła mnie na Facebooku i zaczęła do mnie pisać. Spotkaliśmy się może 2-3 razy, by porozmawiać. Traktowałem ją jako koleżankę

– opowiadał Adam.

Pierwsza rozprawa została zaplanowana na październik 2020 r. Niespełna dwa tygodnie przed wyznaczonym terminem chłopak złożył do sądu wniosek o wyznaczenie mu obrońcy z urzędu i odroczenie rozprawy. Adam oczekując na odpowiedź w tej sprawie, nie stawił się w sądzie.

Niczego nieświadomy chłopak, w listopadzie otrzymał wezwanie do odbycia kary. Wówczas okazało się, że sąd nie odroczył terminu rozprawy i skazał Adama na karę dwóch lat bezwzględnego więzienia zaledwie po 15 minutach procesu. Chłopak nie mając wiedzy, nie wystąpił o uzasadnienie wyroku, doszło do jego uprawomocnienia, co uniemożliwiło nastolatkowi odwołanie się od niego. Z pomocą Adamowi przyszedł mecenas Jakub Antkowiak, który podpowiedział mu, co może jeszcze zrobić w tej sprawie, by walczyć o sprawiedliwy proces.

Ostatecznie wniosek o uzasadnienie wyroku został przywrócony i adwokat chłopaka mógł wnieść apelację. W której m.in. zawnioskował o przeprowadzenie dowodu z wydruków korespondencji matki oskarżonego z pracownikiem sekretariatu.
Wynika z niej, że Adam w momencie, kiedy miał uprawiać seks z 14-latką, był wtedy w szkole.

– Sąd przychylił się do naszego stanowiska, że zostało naruszone prawo do obrony, uchylił wyrok sądu pierwszej instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd rejonowy

– mówił adwokat Jakub Antkowiak.

Dzięki temu Adam może liczyć na sprawiedliwy proces. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na lipiec.