- Modlę się, by nie budować elektrowni atomowych, bo takie wypadki mogą zdarzyć się wszędzie - mówiła wczoraj do zebranych w sali koszalińskiej biblioteki Sadako Monma. Sala była pełna po brzegi.
Przyjechali mieszkańcy gminy Mielno, ale też m. in. Kołobrzegu i sąsiedniego województwa pomorskiego.
Sadako Monma to dyrektorka przedszkola w Watari na przedmieściach Fukushimy. - To miejsce 60 kilometrów od elektrowni Fukushima - mówiła. - Dlaczego tu przyjechałam? Miałam to szczęście, że reprezentanci Greenpeace prowadzili badania na terenie objętym katastrofa. I podawali mieszkańcom informacje szybciej, niż robił to japoński rząd. Greenpeace bardzo się przysłużył mieszkańcom Fukushimy i teraz przyjechałam tu na ich zaproszenie.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu Głosu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?