Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Salmonella w Przedszkolu nr 22. Winnych wciąż nie ma

ING
Mija miesiąc od stwierdzenia objawów zatrucia pokarmowego w Przedszkolu nr 22 w Koszalinie.
Mija miesiąc od stwierdzenia objawów zatrucia pokarmowego w Przedszkolu nr 22 w Koszalinie. archiwum
Mija miesiąc od stwierdzenia objawów zatrucia pokarmowego w Przedszkolu nr 22 w Koszalinie.

- Prezydent oczekuje od dyrekcji przedszkola szczegółowych wyjaśnień w tej sprawie. Dopiero, gdy je otrzyma, zajmie odpowiednie stanowisko - zapewniał Krzysztof Stobiecki, dyrektor wydziału edukacji w koszalińskim ratuszu. A tych wyjaśnień nie ma co spodziewać się wcześniej, niż z końcem sierpnia, bo dyrektor przedszkola jest na urlopie.

W poniedziałek policja, prowadząca w tej sprawie wspólnie z prokuraturą postępowanie wyjaśniające, otrzymała dopiero ostateczny protokół dotyczący przedszkolnego zatrucia z sanepidu. O stawianiu komukolwiek zarzutów nie ma więc na razie mowy.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że u zakażonych salmonellą, od których kontrolnie ponownie pobrano wymazy, leczenie przynosi skutek. Oficjalne wiadomości sanepid ma przekazać nam w środę.

Przypomnijmy, 24 lipca kilkoro z 61 przedszkolaków zaczęło uskarżać się na bóle brzucha, biegunkę i wymioty. Chorych dzieci przybywało, ich liczba sięgnęła 48, nie licząc piątki maluchów, które trafiły do szpitala. Przedszkole nie dokończyło wakacyjnego dyżuru i 29 lipca zostało zamknięte. Sanepid ostatecznie potwierdził zakażenie salmonellą u 40 przebadanych osób, w tym u 35 dzieci, czterech wychowawczyń i kierownika kuchni.

Jak wyjaśniała Ewa Dawidziuk, dyrektor koszalińskiego sanepidu, źródłem zakażenia był ludzki błąd popełniony w przedszkolu. W próbkach żywności nie stwierdzono salmonelli. Sanepid wykluczył też obecność bakterii w jajach kurzych. Prawdopodobnie mogły być w kurczaku, który jednak poddany został obróbce termicznej przy przygotowywaniu rosołu (bakterie salmonelli giną w temperaturze 60 stopni). Wystarczyło jednak, by na tej samej desce do krojenia zaraz po kurczaku znalazła się marchewka, podana dzieciom tego dnia na surowo z twarożkiem. Albo przyrządzający posiłek nie umył rąk przed przygotowaniem posiłku podawanego bez obróbki termicznej. Fakt jest taki, w kuchni nie zachowano zasad higieny na kolejnych etapach cyklu technologicznego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!