MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Same indywidualności

Wojciech Kukliński
Arkadiusz Koniecki Koszalin zamienił na Kołobrzeg. W nadchodzącym sezonie koszykarskiej ekstraklasy do walki poprowadzi drużynę „Czarodziejów z Wydm”.
Arkadiusz Koniecki Koszalin zamienił na Kołobrzeg. W nadchodzącym sezonie koszykarskiej ekstraklasy do walki poprowadzi drużynę „Czarodziejów z Wydm”. Wojciech Kukliński
Rozmowa z Arkadiuszem Konieckim, trenerem koszykarzy Kotwicy Kołobrzeg

- Kotwica ma już niemal w stu procentach skład drużyny, która w nadchodzącym sezonie grać będzie w koszykarskiej ekstraklasie. Jak go pan oceni?
- Na razie mogę oceniać tylko poszczególnych zawodników. To same indywidualności. Nie wiem jak zafunkcjonują w zespole. Większość zawodników do Kołobrzegu dotrze w środę. Tylko Irlandczyk, Michael Bree dojedzie do nas później. Czekać na niego będziemy piątego, szóstego września. Jego opóźnienie spowodowane jest tym, że został powołany do kadry narodowej swojego kraju.

- Już jutro będziemy mogli zobaczyć Kotwicę w akcji. Zagracie towarzysko z niemieckim Poderborn Basket.
- Niemcy bardzo nalegali na to spotkanie, ale dla nas będzie to raczej rodzaj treningu niż mecz kontrolny. Przecież Amerykanie i Kanadyjczycy będą mieli za sobą trudy długich podróży.

- Czy na lidera szykowany jest Brandon Armstrong?
- Na pewno oczy wszystkich kibiców skierowane będą na tego zawodnika. Epizod w NBA robi swoje. Tak naprawdę to lidera jednak nie mamy. Sądzę, że dopiero mecze i to nie te kontrolne, a twarde pojedynki ligowe będą w stanie go wykreować.

- Wreszcie w składzie Kotwica ma dwóch centrów. Na którego z nich pan postawi?
- Pierwszym naszym środkowym jest bez wątpienia Rafał Bigus. Miał nie tylko bardzo dobry miniony sezon, ale to przede wszystkim znakomity zawodnik. Mamy także mierzącego 211 centymetrów Kanadyjczyka Seana Denisona. Ale on będzie stanowił uzupełnienie dla Rafała. Denison to młody, obiecujący koszykarz i myślę, że może wiele się u nas nauczyć.

- Trochę mało w waszym składzie Polaków.
- Tak się złożyło, że ci, z którymi wcześniej rozmawialiśmy, zmienili decyzję. Chodzi mi tu przede wszystkim o Grześka Arabasa i Pawła Kikowskiego. Na dodatek Anwil upomniał się o swojego gracza - Macieja Raczyńskiego i zostaliśmy praktycznie tylko z Tomkiem Mrożkiem i Rafałem Bigusem.

- Czy w najbliższym czasie mamy spodziewać się podpisania kontraktów z jakimiś polskimi zawodnikami?
- W tej sytuacji polską opcję uzupełnimy naszymi juniorami. Przecież tacy koszykarze jak Tomczyk, Zieliński, Wójcik czy Bacik grali w reprezentacji kraju mając zaledwie po dwadzieścia lat. Zatem dla naszych dziewiętnastolatków to najwyższa pora, by wypłynąć na zawodowe parkiety.

- Brak w drużynie Blake Hamiltona to poważna strata?
- Nie przeceniałbym roli tego koszykarza. Był dobrej klasy graczem, ale dwa lata temu. Nie wiadomo w jakiej obecnie znajduje się dyspozycji. To po pierwsze. Po drugie Hamilton to zbliżony nie tylko parametrami, ale i stylem gry zawodnik do Chrisa Danielsa. Posiadanie dwóch, niemal identycznych zawodników nie miało dla nas sensu. Musieliśmy na któregoś postawić. I postawiliśmy.

- Jak będą wyglądały przygotowania do sezonu?
- Jeszcze w tym tygodniu zawodnicy przejdą badania lekarskie oraz testy sprawnościowe, które przewidziane są w umowach. W niedzielę wyjedziemy na tygodniowy obóz do Dzierżoniowa. Później mamy w planach, między innymi, występ w turnieju o Puchar Prezydenta Kołobrzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!