Bez kalkulacji

- Nie wiemy dlaczego - denerwuje się Irena Bojko - Z jednej strony szokująca jest kwota podwyżki, z drugiej to, że nikt nam nawet nie wytłumaczył skąd ta podwyżka się wzięła.
Urszula Cepielik pokazuje na plamy pozostające po ściekającej po ścianach wodzie, piwnice, rozsypującą się stolarkę okienną...

Bez kalkulacji

Zamieszanie rozpoczęło się wraz nowymi wyliczeniami Wojskowej Agencji Mieszkaniowej podającymi stawki opłat za mieszkanie. Zgodnie z nowymi "wytycznymi" lokatorzy będą musieli płacić miesięcznie 5,53 zł za mkw.
- Agencja powołuje się tylko na jakiś tajemniczy protokół - dodaje I. Bojko. - Nasi sąsiedzi, którzy wykupili swoje lokale i tworzą wspólnotę mieszkaniową płacą 3,17 zł za mkw. Mieszkamy w tym samym bloku.
Lokatorzy sprawdzili stawki w mieście. Okazuje się, że znacznie mniej za lokale żąda zarówno miasto, jak i spółdzielnie mieszkaniowe.
- Nie dość, że nie zajmują się nami, nie pomalowali klatki, nie wymienili okien to jeszcze takie stawki dyktują - dodaje Jan Muńko. - Napisaliśmy pismo do władz WAM-u, ale nikt się do nas nie pofatygował.
Większość mieszkańców bloku stanowią wojskowi emeryci i tak ledwie wiążący koniec z końcem. Dla mieszkania 43-metrowego nowe stawki oznaczają konieczność wydania dodatkowo ponad 100 zł więcej.
- Mam wrażenie, że chcą nas zmusić abyśmy te mieszkania wykupili - dodaje J. Muńko.

To Sejm

- To nie jest nasz pomysł i jeśli można mówić o sprawcy tych podwyżek wskazalibyśmy ustawodawcę - mówi Jacek Kozioł, dyrektor oddziału regionalnego WAM. - Wynikają one ze znowelizowanej ustawy o zakwaterowaniu. Dla lokatorów budynków wspólnot mieszkaniowych wprowadzono konkretną stawkę - trzy procent wartości tzw. stawki odtworzeniowej. Dla całego kraju stawkę określono na 2.211 zł.
Inaczej wyglądają opłaty w budynkach przeznaczonych wyłącznie dla żołnierzy (nie przewidywanych do prywatyzacji). Tam stawka nie może przekroczyć trzech proc. wymienionego wskaźnika, jednak będzie kalkulowana.
Jak tłumaczą urzędnicy na razie nie zostały wydane przepisy wykonawcze, które określą ostatecznie zasady kalkulowania powyższych opłat. Dlaczego lokatorzy w budynkach wspólnot mieszkaniowych płacą najwięcej? Urzędnicy odpowiadają, że widocznie taka jest idea ustawodawcy. Czyli podejrzenia krośnian są uzasadnione - zapewne chodzi o to, aby wykupywali swoje lokale.
- Rzeczywiście w Krośnie nie zorganizowaliśmy spotkania z lokatorami - przyznaje J. Kozioł. - Naprawdę, jeśli jest tyle wątpliwości przyjedziemy, porozmawiamy. Natomiast nawet my nie jesteśmy w stanie dyskutować o obniżeniu, czy uzasadnieniach podwyżki. A o robotach remontowych i naprawczych decyduje ogół właścicieli. O ile takie uchwały zostaną podjęte, agencja na pewno będzie uczestniczyć we współfinansowaniu robót.