Osiem obiektów UK S.A. dysponuje 1430 łóżkami. Gdy rozmawialiśmy około południa, prezes szacował, że Kołobrzegu nie opuściło jeszcze około 30 procent kuracjuszy. W większości tych, którzy przyjechali tuż przed 14 marca, gdy zapadła decyzja o zawieszeniu działalności polskich uzdrowisk. - Ale sytuacja jest dynamiczna – podkreślił prezes. - W Muszelce już nikogo nie ma. Pustoszeją nasze Mewy.
Od poniedziałku nie wykonuje się już żadnych zabiegów leczniczych. Sanatoria i szpitale uzdrowiskowe stały się niedostępne dla osób z zewnątrz, a w recepcjach pojawiła się książka wyjść. Każda osoba opuszczająca budynek, musiała wpisywać kiedy wychodzi, w jakim celu i kiedy wróci. - Nie możemy przecież nikomu zabronić opuszczania miejsca pobytu – mówi prezes. - Wprowadziliśmy więc kontrolę.
Jak usłyszeliśmy, większość kuracjuszy wykazywała duże zrozumienie sytuacji.
Podobnie było w Sanatorium MSWiA: - Wygląda na to, że do końca tygodnia nikogo już u nas nie będzie – powiedział nam dyrektor Maciej Bejnarowicz.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?