Poszkodowany pan Dariusz z Białogardu, jest przekonany, że wszy odzieżowe przeszły na niego z koca, w którym rozebrany do bielizny, okrył się zamknięty w sali izby wytrzeźwień.
Przerażony, tym, co go spotkało, zaalarmował nas i sanepid. O tym już pisaliśmy.
Sanepid dziś skontrolował ośrodek. - Nasi pracownicy na dziś nie stwierdzili nieprawidłowości. Ale nie otrzymali interesujących ich faktur za pranie koców, które jako jedyne w tym ośrodku stosowane są do wielokrotnego użytku. Nie było kierownika ośrodka i czekamy aż dostarczy nam brakujące dokumenty - informuje Elżbieta Gruchała, rzecznik koszalińskiego sanepidu.
Przypomnijmy, że pan Dariusz do izby wytrzeźwień trafił do sylwestrowej nocy. W południe Nowego Roku z ul. Szczecińskiej zgarnęła go Straż Miejska. Nie zgodził się na badanie zawartości alkoholu w organizmie. W ośrodku został do wieczora. Opuścił go z rachunkiem na 250 złotych i, jak twierdzi, z wszami odzieżowymi.
O ostatecznym wyniku kontroli sanepidu poinformujemy, jak tylko będzie on znany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?