Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sanepid zamknął kuchnię w SP7 Szczecinek

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Szkoła nr 7 w Szczecinku
Szkoła nr 7 w Szczecinku Rajmund Wełnic
Sanepid zamyka kuchnię w Szkole Podstawowej nr 7 w Szczecinku. Szef oświaty zapewnia, że dzieci nie zostaną bez posiłków.

O sprawie zawiadomili nas zdenerwowani rodzice uczniów szczecineckiej „siódemki”. – Właśnie dowiedzieliśmy się, że szkoła rozstaje się z ajentem prowadzącym kuchnię i stołówkę – mówi tata jednego z dzieci. – Problemy z nimi były od dawna, syn skarżył się na jakość posiłków, były fatalne, ale myślałem, że może dramatyzuje. Teraz nagle wychowawca zawiadamia nas, że umowa z ajentem została rozwiązana. Pytam się, co dalej i co z naszymi pieniędzmi za obiady w listopadzie, za które z góry zapłaciliśmy 200 zł?
Usłyszeliśmy, że swoich pieniędzy mamy dochodzić od ajenta indywidualnie.

Kulisy rozstania z firmą X. zdradza Tomasz Czuk, dyrektor Komunalnego Centrum Usług Wspólnych, które zarządza szczecinecką oświatą: - Spółka wygrała przetarg na prowadzenie kuchni w roku 2016 – mówi. – I prawie od samego początku mieliśmy z nią problemy dotyczące jakości posiłków, ale też standardów sanitarnych, jakie powinny być w kuchni dotrzymywane. Doszło do tego, że po kolejnej interwencji spotkaliśmy się z właścicielem firmy i jego prawnikiem podpisując ugodę, w której zobowiązał się do dokonania pewnych drobnych remontów będących po stronie dzierżawcy. Niestety, nie wywiązał się z tego i po kontroli sanepid wydał decyzję zakazująca użytkowania kuchni w zakresie żywienia zbiorowego. W tej sytuacji rozwiązaliśmy umowę z firmą X.. Odbyłem także rozmowę z jej właścicielem, który zobowiązał się do zwrotu pieniędzy za niewykorzystane listopadowe obrady.

Posiłki do SP7 – także dla mieszkańców Szczecinka, którzy się tam stołowali – dostarczać będzie na zasadzie cateringu na razie kuchnia, którą w trybie nagłym wynajmie KCUW. – W tym czasie chcemy w kuchni przeprowadzić niezbędne remonty, ogłosimy też konkurs i wyłonimy nowego dzierżawcę – Tomasz Czuk mówi, że w grudniu w „siódemce” powinien być już nowy ajent. Zapewnia też, że KCUW jest gotów poprzeć rodziców w staraniach o zwrot pieniędzy.

- Nasza decyzja to nie tylko wynik wcześniejszych kontroli, które wykazywały liczne uchybienia, ale także braku reakcji na wydawane przez nas zalecenia, po prostu nie było żadnej współpracy z tą firmą – mówi Wiesław Kulik, szef sanepidu w Szczecinku. – Po ostatniej kontroli stwierdziliśmy dodatkowo brud, żywność była przechowywana w nieodpowiednich warunkach, to wszystko stwarzało zagrożenie sanitarno-higieniczne dla osób korzystających z kuchni.

Z jednym właścicieli firmy X. udało nam się skontaktować, ale odesłał nas do drugiego, który miał znać szczegóły sprawy. Niestety, jego telefon nie odpowiadał.

Z usług firmy korzystał i szczecinecki szpital, który także rozwiązał z nią umowę. - Byliśmy niezadowoleni z ich usług, wielokrotnie skarżyliśmy się na jakość dowożonych posiłków i w wyniku audytu wewnętrznego monitowaliśmy także nieprawidłowości w sanepidzie - mówi Radosław Niemiec, prezes spółki szpitalnej. - Rozwiązaliśmy więc umowę przyśpieszając nieco uruchomienie własnej kuchni.

Popularne na gk24:

QUIZ GK24. Czy rozpoznajesz wszystkie znaki zodiaku?

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!