Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seniorka oszukana metodą "na wnuczka". Straciła prawie 250 tysięcy złotych

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Seniorka straciła prawie 250 tysięcy
Seniorka straciła prawie 250 tysięcy archiwum polskapress
Uwierzyła, że uratuje syna przed trzymiesięcznym aresztem. Nieznajomemu mężczyźnie oddała wszystkie oszczędności. To jedna z najbardziej zuchwałych akcji oszustów ostatnich lat.

Czas przedświąteczny to dla oszustów okres wzmożonej aktywności. Wykorzystują dobre serca, ale i – mówiąc wprost – naiwność seniorów. Po raz kolejny w regionie zadziałali metodą „na wnuczka” - tym razem w wersji „na syna”. I ukradli jedną z najwyższych kwot - niemal 250 tys. zł.

Zobacz także: Krzysztof Sieląg, komendant KMP Koszalin o oszustach telefonicznych

W środę, 16 grudnia, 68-letnia mieszkanka gminy Świeszyno odebrała telefon. Dzwoniła kobieta, która przedstawiła się za jej wnuczkę. 68-latka powiedziała, że nie ma wnuczki w tym wieku, że dziewczynka jest jeszcze mała i niemal sama naprowadziła dzwoniącą kobietę na to, by zaczęła przedstawiać się jako jej synowa. Fałszywa synowa powiedziała, że syn seniorki popadł w tarapaty. Miał spowodować wypadek samochodowy. – Miał potrącić dziecko i trafić do aresztu. Kobieta przekonywała, że pilnie potrzebuje 400 tysięcy złotych na adwokata, w przeciwnym wypadku syn kobiety trafi do aresztu na trzy miesiące i poniesie karę – informuje st. asp. Rafał Skoczylas, rzecznik koszalińskiej policji.

Przerażona 68-letnia kobieta przyznała, jaką gotówką dysponowała. Miała w domu 20 tys. euro i ok. 150 tys. złotych. Po dosłownie kilkunastu minutach po pieniądze zgłosił się zapowiedziany przez oszustkę, fałszywą synową, mężczyzna. Miał czarną kurtkę, na głowie kaptur, twarz zasłaniała mu maseczka. Odebrał pieniądze i błyskawicznie się ulotnił.

Po jakimś czasie do seniorki zadzwonił syn. Ten prawdziwy... Wyszło na jaw, że 68-latka została oszukana.

Co ważne, to kolejny w ostatnim czasie przypadek wyłudzenia pieniędzy od mieszkańców regionu. W tym tygodniu para starszych mieszkańców Koszalina straciła 4 tys. złotych. Wpuścili do mieszkania oszustki podające się za pracownicę ZUS i lekarkę. Kiedy jedna przeprowadzała fikcyjne badanie, druga splądrowała mieszkanie i zabrała oszczędności.

Policjanci po raz kolejny przestrzegają mieszkańców przed oszustami wyłudzającymi od starszych osób pieniądze metodą „na wnuczka” lub „na policjanta”. - Sprawcy tego typu oszustw są bezwzględni, wykorzystują często nieporadność czy krytyczne położenie seniorów, którzy w dobrej wierze starają się pomóc – podkreśla st. asp. Rafał Skoczylas, rzecznik koszalińskiej policji. - Po raz kolejny przestrzegamy przed podejmowaniem w pośpiechu decyzji o przekazaniu pieniędzy i przypominamy, że policjanci od nikogo nie żądają pieniędzy. Jeżeli odbierzemy podejrzany telefon od osoby podającej się za wnuczka czy policjanta z prośbą czy żądaniem wpłaty pieniędzy na wskazane konto, możemy podejrzewać, że mamy do czynienia z oszustem. Przestrzegamy przed pochopnym podejmowaniem decyzji i przypominamy, że policjanci nigdy nie żądają od nikogo wpłaty pieniędzy na wskazane konta oraz nie przyjeżdżają odebrać pieniędzy – to jest sposób działania oszustów!

Pamiętajmy, aby o każdym podejrzanym telefonie pilnie poinformować policję pod numerem alarmowym 112.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo