Bo filia, zgodnie z projektem uchwały, miała być zlikwidowana. Dyrektor biblioteki Anna Nowak przyznała, że z żalem składa propozycję likwidacji filii, ale biblioteka musi pilnować kosztów, a te są coraz wyższe.
Radnym, m.in. Robertowi Borkowskiemu, Adamowi Kołackiemu czy Pawłowi Szyszlakowi ten pomysł bardzo się nie podobał.
- Przenieśmy ten projekt do komisji i przedyskutujmy jeszcze raz problem. Porozmawiajmy z prezesem szpitala, czy nie zmniejszy czynszu za lokal dla tej filii - proponował radny Kołacki.
Ten pomysł jednak nie zyskał uznania. Dyskusja trwała dalej.
Temperatura rosła z minuty na minutę. Udział w niej brali radni Szyszlak, Borkowski, radny Szczepan Jonko. Ten ostatni nieco się nawet zagalopował, obcesowo traktując dyrektorkę biblioteki, ale po chwili refleksji przeprosił. Nastroje tonował też przewodniczący Rady Tomasz Strząbała.
Radny Maciej Siwek zauważył przytomnie, że przecież filia nie działa już od dwóch lat, a uchwała jest tylko sformalizowaniem tego, co już istnieje. Podobnie mówiła burmistrz Emilia Bury. Ostatecznie jednak radni nie zgodzili się - większością głosów - na likwidację filii.
Ta więc wciąż istnieje, choć jej nie ma...
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
