Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sesja w Biesiekierzu. Walka z wiatrakami

Rafał Czabrowski [email protected]
Przeciwnicy farmy wiatrowej już protestowali.  W poniedziałek planują kolejną demonstrację.
Przeciwnicy farmy wiatrowej już protestowali. W poniedziałek planują kolejną demonstrację.
Radni Biesiekierza mają mówić w poniedziałek o elektrowni wiatrowej. O godzinie 13. rozpoczyna się sesja. Mieszkańcy wsi, wokół których miałyby stanąć urządzenia zapowiadają protesty. Już o godzinie 12:30, krajowa 6. na wysokości urzędu gminy w Biesiekierzu może być nieprzejezdna.

- Powiadomiliśmy o zamiarze przeprowadzenia protestu policję, wójta oraz Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad - poinformował nas Leszek Matusik, jeden z organizatorów protestu.

Podczas wspólnych spotkań, mieszkańcy pięciu sołectw gminy Biesiekierz, większością głosów podjęli uchwały. Zgadzają się na wiatraki, ale w odległości dwóch kilometrów od swoich zabudowań.
- Jeżeli wójt i radni na to się nie zgodzą, to będzie gorąco. Zablokujemy krajową 6. Czekamy, co na to powie wójt - dodaje Leszek Matusik.

Wcześniej, wójt radni i sołtysi z gminy Biesiekierz, odwiedzili podsłupską wieś Zajączkowo w gminie Kobylnica. Działają tam farmy wiatrowe inwestora, który podobne chce wybudować na terenie gminy Biesiekierz. Wizyta miała na celu zapoznanie się z funkcjonowaniem elektrowni wiatrowych oraz przeprowadzenie rozmów z mieszkańcami.

- Wysłuchaliśmy zarówno wójta Kobylnicy jak i mieszkańców Zajączkowa. Padło wiele pytań z naszej strony. Zarówno o szkodliwość jak i korzyści płynące z farm. Dzięki tej inwestycji ta podsłupska gmina od trzech lat otrzymuje rocznie około 10 milionów złotych z tytułu podatku od nieruchomości - mówi Marian Hermanowicz, wójt Biesiekierza. - Rozmawialiśmy także z mieszkańcami Zajączkowa. Wyrażali się pochlebnie o tej inwestycji.

Jak opowiada wójt, pod Słupskiem inwestor wyremontował wiele dróg gminnych i śródpolnych, którymi dojeżdża się do wiatraków. - To inwestor ponosi nakłady na ich utrzymanie, czy odśnieżanie. Myślę, że zebrane informacje pomogą radnym w podjęciu decyzji - dodaje wójt.

Marian Hermanowicz zapewnia, że chciałby, aby w przyszłości, jeżeli dojdzie do budowy farm wiatrowych w gminie Biesiekierz, jednakowo traktowano wszystkie miejscowości - chodzi mu o odległość wiatraków od zabudowy mieszkalnej. - Tego będę domagał się od inwestorów.

Wójt nie ukrywa, że gdyby 50-60 wiatraków stanęło w gminie Biesiekierz, to wpływ z tego byłby w granicach 5-6 milionów złotych. Na pewno można by za to finansować część gminnych inwestycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!