Niestety, najwcześniej dopiero w lutym przyszłego roku młodzież gimnazjalna z Sianowa będzie mogła wrócić do klas. Powodem jest nierzetelny wykonawca. Gmina - o czym pisaliśmy wcześniej - zerwała już umowę z przedsiębiorcą, ale straconego czasu nie da się odrobić.
Samorząd wojewódzki dotychczas przekazał ponad 800 tysięcy złotych, a dzisiaj wojewoda obiecał, że w przyszłorocznym budżecie znajdzie się kolejne pół miliona złotych na dokończenie inwestycji.
- Chciałem, żeby wojewoda zobaczył w jakim stanie jest ta szkoła. Ja nie mam wątpliwości, że trzeba znaleźć dodatkowe pieniądze - wyjaśnił wiceminister Stanisław Gawłowski obecność wojewody Marcina Zydorowicza na placu budowy.
- Poradzimy sobie - zapewnił nowy wykonawca, a burmistrz potwierdził skinieniem głowy, choć opóźnienia sięgną pół roku. Budynek jest nadal w opłakanym stanie. Mury nasiąkły wodą podczas akcji gaśniczej i w trakcie źle prowadzonego remontu. - W najbliższych dniach zamkniemy dach i wreszcie będzie można zacząć osuszać ściany. Jest sporo błędów - wskazywał usterki Cezary Chrzanowski - nowy wykonawca, który przejął plac budowy zaledwie kilka dni temu.
- Najważniejsze, że dzieci, rodzice i grono pedagogiczne zdali egzamin - podsumował ciężkie warunki nauki Krzysztof Sosnowski, dyrektor gimnazjum. - Dzieci uczą się w nowej części gimnazjum, szkole podstawowej, salce katechetycznej. Wpłynęło to na poziom wyników, ale jak na te warunki, to i tak jest lepiej niż sądziłem - podsumował.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?