Skandal: Energa - kartą za prąd nie zapłacisz, musisz mieć gotówkę

- Od wielu lat, co miesiąc przychodziłem do biura obsługi klienta Energi i płaciłem kartą. Zawsze i bez najmniejszych problemów przyjmowali ją - zapewnia Henryk Walkowiak. - To było bardzo wygodne, bo nie trzeba było nosić ze sobą gotówki. Zresztą ja po to wyrobiłem kartę, żeby ułatwić sobie życie.

Pana Henryka denerwuje jeszcze to, że firma energetyczna nie poinformowała swoich klientów o zamiarze dokonania zmian w sposobie płacenia za prąd. Nasunął mu się więc wniosek, że ­- choć żyje z klientów - to ich ignoruje.

- W domu nie trzymam gotówki - o swej przezorności opowiada Czytelnik. - Musiałem jechać do banku, żeby gotówkę pobrać. I znów iść do Energi, żeby mi prądu zaraz nie odcięli.

Wczoraj takich sygnałów otrzymaliśmy od naszych Czytelników kilkanaście.

- Zamiast iść do przodu, to Energa się cofa - między innymi, dzwoniła w tej sprawie zbulwersowana koszalinianka. - Może niedługo Energa przestanie przyjmować też gotówkę, a zażyczy sobie towaru za towar, na przykład, jajek za dostarczony prąd - dodała sarkastycznie.

Jolanta Szewczyk, rzeczniczka Energi w Koszalinie przyznaje, że od kilku dni biuro obsługi klienta przyjmuje tylko gotówkę. Po resztę informacji odesłał do energetycznej "czapy" w Gdańsku, która odpowiada za rozliczenia finansowe z klientami. Jej rzecznik prasowy Alina Geniusz-Siuchnińska przyznaje, że jej firma popełniła błąd.
- Serdecznie przepraszamy klientów za wcześniejszy brak takiej informacji i niedogodności z tym związane - tłumaczyła się wczoraj za naszym pośrednictwem. - Właśnie wprowadzamy program pilotażowy w Koszalinie, który od 1 lipca obejmie cały region.

Czy to oznacza, że za kilkanaście dni w całym regionie nie będzie można płacić w kasach Energi kartami płatniczymi?

- Przejściowo tak - przyznaje rzeczniczka. - Aczkolwiek na tę chwilę nie potrafię powiedzieć, ile czasu to potrwa.