Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skazany pozwał prokuratora z Koszalina

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Mecenas Mirosław Wacławski mówi, że to precedensowa sprawa w jego karierze adwokackiej
Mecenas Mirosław Wacławski mówi, że to precedensowa sprawa w jego karierze adwokackiej Rajmund Wełnic
Ciągnące się latami postępowanie karne kosztowało mieszkańca powiatu szczecineckiego spore pieniądze, które w wyniku operacji walutowych na koncie sądu są dużo mniej warte niż kiedyś.

To precedensowa sprawa, chociażby dlatego, że pan X. pozwał Prokuraturę Okręgową w Koszalinie o ponad 20 tysięcy złotych. Mieszkaniec powiatu szczecineckiego sam do niedawna jeszcze zasiadał na ławie oskarżonych. Ba, został nawet skazany w procesie karnym i zgodnie z wyrokiem musiał naprawić szkodę. Sęk w tym, że kosztuje go to teraz znacznie więcej niż mogłoby.

Sprawa ciągnęła się całymi latami

Ale po kolei, bo sprawa jest nieco skomplikowana. - W roku 2007, gdy wszystko się zaczęło, prokuratura zajęła majątek mojego klienta - wyjaśnia mecenas Mirosław Wacławski ze Szczecinka. - Zajęcia dokonano ostatecznie na poczet szkody. W tym była pewna kwota dolarów amerykańskich, które prokuratura wpłaciła na konto depozytowe w sądzie. Problem w tym, że sąd nie miał w owym czasie konta dolarowego, więc pieniądze znalazły się na koncie w euro, po przeliczeniu według ówczesnego kursu tych walut.

Postępowanie prokuratorskie, a potem sam proces ciągnął się potem latami. Ostatecznie wyrok skazujący uprawomocnił się w roku 2015 - bez mała po 8 latach od początku sprawy! I gdy przyszło do naprawienia rzeczonej szkody i wypłaty z zabezpieczonych na sądowym koncie kwot, okazało się, że suma jest mniejsza niż byłaby, gdyby była trzymana w dolarach. - Różnica kursowa, jaka wystąpiła w tym czasie, po przeliczeniu na złotówki, wynosi 22,9 tys. zł - mówi Mirosław Wacławski. - W efekcie mój klient o tyle więcej musi zapłacić i naprawdę nie jest jego winą, że wymiar sprawiedliwości nie miał konta depozytowego w dolarach, a sprawa ciągnęła się latami.

Teraz więc domaga się do Skarbu Państwa zwrotu tej różnicy. Proces trwa. - Skoro zabezpieczono dolary, to uważamy, że powinny być oddane dolary - mówi adwokat. - Mówiąc obrazowo: jeżeli komuś pożyczyliśmy mercedesa, to oczekujemy, że odda nam mercedesa, a nie skodę, z całym szacunkiem dla tej marki.

Prokuratura cierpliwie czeka na wyrok

Prokurator Ryszard Gąsiorowski, rzecznik koszalińskiej PO, mówi że reprezentująca ją przed sądem kancelaria prawna wniosła o oddalenie powództwa. - Argumentujemy, że Skarb Państwa nie może odpowiadać za tego rodzaju, niezależne od niego, sytuacje różnic kursowych sum depozytowych w sądzie - mówi.

- To pierwsza taka sprawa w mojej praktyce. Kiedyś, gdy szalała inflacja, a złotówki leżały na nieoprocentowanych kontach depozytowych, traciły one sporo na wartości, ale od dawna konta sądowe są już oprocentowane - mówi Mirosław Wacławski. - Może i teraz sądy wyciągną wnioski, z tego co wiem to mają też już konta walutowe nie tylko w euro.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zobacz także: Ewakuacja Sądu Okręgowego w Koszalinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!