AKTUALIZACJA
•18:00
Wojewoda Zbigniew Bogucki związku z zanieczyszczeniem Odry wprowadził na terenie województwa zachodniopomorskiego zakaz bezpośredniego kontaktu z wodami Odry, w tym Zalewu Szczecińskiego, Odry Wschodniej i Odry Zachodniej poniżej Widuchowej wraz z łączącymi kanałami, a także korzystania z tych wód. Zakaz został wprowadzony do 18 sierpnia włącznie.
Zakaz dotyczy spożywania wody, wchodzenia do wody, kąpieli, połowów ryb, spożywania ryb, pojenia zwierząt gospodarskich i domowych, używania wody do celów gospodarczych, w tym podlewania, oraz innych działań wiążących się z bezpośrednim kontaktem z wodami rzeki Odry, w tym Zalewu Szczecińskiego, Odry Wschodniej i Odry Zachodniej poniżej Widuchowej.
Decyzją wojewody zachodniopomorskiego zakaz nie dotyczy działań podejmowanych w zakresie zarządzania kryzysowego, prac budowlanych, utrzymania wód, prac konserwacyjnych, żeglugi i dezaktywacji narzędzi pułapkowych, żaków i wontonów.
Rozporządzenie dotyczy całej Odry na terenie województwa zachodniopomorskiego oraz zbiorników wodnych, przez które przepływa.
•16:25
Decyzją Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Szczecinie nie będzie możliwości wchodzenia do wody na kąpieliskach w Dąbiu i na Dziewokliczu do 18 sierpnia. Decyzja została podjęta po dokonaniu oceny wizualnej jakości wody na terenie obu tych obiektów. - informuje Andrzej Kus.
_______________________________________
Zakaz obowiązuje od 13 sierpnia do 30 września br. i został wprowadzony w piątek w trybie pilnym na mocy uchwały zarządu województwa.
- W obliczu katastrofy ekologicznej na Odrze, w dbałości o życie i zdrowie wędkarzy i ich rodzin, wydajemy całkowity zakaz amatorskiego połowu ryb - mówi marszałek województwa Olgierd Geblewicz - Apelujemy także do mieszkańców regionu o szczególną ostrożność i niewchodzenie do rzeki - dodaje marszałek.
Prezydent Piotr Krzystek wprowadził zakaz kąpieli na kąpielisku Dziewoklicz.
- Na kąpielisku pojawiły się pierwsze śnięte ryby. Tym samym wywieszono czerwoną flagę i obowiązuje zakaz kąpieli. Czerwona flaga obowiązuje także w Dąbiu - poinformował Piotr Krzystek.
Jak mówi prof. dr hab. Robert Czerniawski, dyrektor Instytutu Biologii Uniwersytetu Szczecińskiego, to właśnie śnięte ryby są największym zagrożeniem dla Odry.
- Na sto procent pogorszy się stan sanitarny rzeki i mówimy tylko o rozkładzie zwierząt, a nie substancji, która powoduje skażenie. Zacznie się uwalnianie związków biogennych, szczególnie azotu, ale również fosforu, które będą pożywką dla rozwoju glonów i tworzenia zakwitów. Jeśli to się stanie, będziemy mieli dodatkowy efekt kolejnego pogorszenia stanu sanitarnego - tłumaczy profesor.
Podkreśla również, że tony wyłowionych ryb, to wciąż tylko niewielki procent realnie śniętych zwierząt, które dalej dryfują z prądem rzeki lub już osiadają na dnie, gdzie dochodzi do rozkładu.
W województwie lubuskim stosowane są dodatkowe rozwiązania, by wyłowić ryby.
- Dzisiaj mają być stawiane dwie trwałe zapory na Odrze w województwie lubuskim. J Chcemy robić wszystko, żeby jak najwięcej tych ryb odłowić - mówił w piątek rano wojewoda Zbigniew Bogucki.
Woda w kranach nie pochodzi z Odry
Mieszkańcy Szczecina boją się, że skażenie z Odry przedostanie się do wody pitnej, która znajduje się w naszych kranach. Tomasz Makowski z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie zapewnia, że jest to niemożliwe, ponieważ woda w Szczecinie nie jest czerpana z Odry.
- Ujmowana jest z jeziora Miedwie oraz ze studni głębinowych Pilchowa i Skolwina. Jest czysta i bezpieczna oraz codziennie skrupulatnie badana przez certyfikowane laboratorium. Odpowiada wszystkim wymaganiom rozporządzenia Ministra Zdrowia dla wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi - deklaruje.
Wciąż nie wiadomo, co jest przyczyną skażenia Odry. Wojewoda lubuski przekazał, że WIOŚ codziennie bada wodę, a wyniki wykazują w Odrze podwyższony poziom tlenu i to właśnie utlenienie wody jest powodem śnięcia ryb oraz zgłaszanych podrażnień skóry.
Niemieckie media podały informacje o stwierdzeniu dużych ilości rtęci w rzece, lecz do tej pory nie zostały one oficjalnie potwierdzone. W piątek wojewoda lubuski Władysław Dajczak zaprzeczył tym podejrzeniom i wykluczył obecność rtęci w Odrze.
- Jeśli ktoś podaje informację, że w Odrze jest podwyższony wskaźnik rtęci, to jest to absolutnie niemożliwe. Dziś wojewódzki inspektor ochrony środowiska potwierdził, że poziom rtęci jest dużo niższy niż dopuszczalny. On jest śladowy - mówił Władysław Dajczak.
Mieszkańcy otrzymują już na swoje telefony alerty RCB informujące o zanieczyszczeniu Odry i zakazie połowu ryb i wchodzenia do rzeki.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?