Skoki Zakopane 2022. Konkurs drużynowy na Wielkiej Krokwi WYNIKI

Wybór składu na konkurs drużynowy nie był prosty. Wiadomo, że Kamil Stoch (kontuzja kostki) i Dawid Kubacki (koronawirus) nie mogli być brani pod uwagę. Ich brak w zespole przytrafił się nam po raz pierwszy do sześciu lat! A z ekipy, która w poprzednim sezonie zdobywała medal drużynowych MŚ w lotach, został tylko Piotr Żyła.

Dodatkowo sytuację z wyborem skomplikował wiatr, przez który przerwano piątkową sesję treningową (nie wszyscy Polacy skoczyli) i odwołano kwalifikacje. Trener Michal Doleżal nie miał więc jak ocenić na skoczni formy zawodników.

Pewniakami wydawali się być Piotr Żyła i Paweł Wąsek. Ostatnio wzrosły akcje Stefana Huli, który sygnalizuje zwyżkę formy. Ostatecznie ta trójka po sobotniej, zaległej sesji treningowej znalazła uznanie w oczach trenera Michal Doleżala, a skład uzupełniono o Jakuba Wolnego.

Z tej czwórki podczas treningu (zaległego z piątku) najlepsze wrażenie zrobił Wąsek. W pierwszej serii zajął 2. miejsce, tylko za Kobayashim. Pozostali w obu przypadkach byli daleko.

Skakanie w naszej ekipie rozpoczął Żyła, ale z tej próby nie bardzo mógł być zadowolony. 124 m dało nam 5. miejsce, aż 17,9 pkt za Japonią (rekordzista Wielkiej Krokwi Yukiya Sato poleciał na 130,5 m). Hula lądował na 125 m, miał dużą rekompensatę za wiatr. Polacy awansowali na 4. pozycję, tylko 0,3 pkt za Norwegią (do liderujących Słoweńców traciliśmy 27,5 pkt).

Szanse na podium szybko jednak zmalały, bo Jakub Wolny spisał się gorzej od kolegów startujących przed nim - 113 m. Polacy spadli na 5. miejsce.

Zamykający pierwszą serię Paweł Wąsek uzyskał 123,5 m, z notą podobną do wyniku Żyły i Huli. To za mało, by liczyć na przełom. Zwłaszcza, że czołowej ekipy w tej grupie miały największe armaty. Np. Royu Kobayashi i Marius Lindvik mieli po 132,5 m, Karl Geiger - 135 m (po słabszym początku Niemcy awansowali na 2. pozycję).

Na półmetku rywalizacji nasza ekipa była 6., do liderującej Słowenii strata wynosiła aż 59,5 m, do 3. Japonii - 28,3 pkt. Pozostawała już chyba tylko walką o 5. lokatę z Austrią, która miała 4,4 przewagi nad nami.

Szybko jednak okazało się, że trzeba będzie bronić 6. miejsce przed atakiem Rosjan. Pomógł świetny skok w drugiej serii Wolnego, który w pierwszej wyraźnie odstawał do reszty.

Sportowy24.pl w Małopolsce