Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skróćcie rok szkolny i dajcie zarobić nadmorskim kurortom

Inga Domurat [email protected]
Nadmorskie miejscowości chcą, by rok szkolny kończył się szybciej i dzieci przyjechały do nich na wakacje.
Nadmorskie miejscowości chcą, by rok szkolny kończył się szybciej i dzieci przyjechały do nich na wakacje. Archiwum
Nadmorscy przedsiębiorcy chcą skrócenia roku szkolnego. Przez jego wydłużenie tracą finansowo. Inicjatorem jest Rewal, Mielno włączyło się do akcji. Wspierają je kolejne gminy.

Chodzi o to, by ministerstwo edukacji wróciło do starego porządku, który obowiązywał jeszcze w 2011 roku. Zgodnie z nim rok szkolny kończył się w piątek po 18 czerwca.

- Do nas, nad morze, turyści przyjeżdżają tylko latem - mówi Robert Skraburski, wójt Rewala. - Góry to co innego. Tam narciarzy jest pełno przez całą zimę, a potem i latem przyjeżdżają amatorzy zdobywania szczytów i pięknych widoków. Wydłużenie roku szkolnego to dla nas krótszy sezon. Mniej pieniędzy w kasie prywatnych przedsiębiorców oznacza też zmniejszenie wpływów do gminy. Tym samym i mniejsze nakłady gminy na oświatę. Gdzie w tej decyzji ministerstwa dbałość o gospodarkę? Dlatego poparliśmy naszych przedsiębiorców z branży turystycznej stosowną uchwałą - dodaje.

A ci w petycji - pod którą podpisało się kilku- dziesięciu właścicieli ośrodków w gminie Rewal - apelowali do minister edukacji jeszcze w minionym roku o zmianę terminu rozpoczęcia wakacji. Argumentowali, że w czerwcu jest znacznie lepsza pogoda, niż w ostatnich dniach sierpnia, że warunki klimatyczne i tak w Polsce są trudne i nie sprzyjają rozwojowi turystyki, a zabranie nawet tych kilku dni z czerwca jeszcze bardziej pogłębia kryzys w branży. Wydłużenie roku szkolnego spowodowało, według piszących do ministerstwa, że pełnia sezonu turystycznego nad morzem zaczyna się dwa tygodnie później, niż to było jeszcze dwa lata temu, a dochody przedsiębiorców spadły o 30 procent.

Jednak te argumenty nie przekonały urzędników w ministerstwie. W połowie lutego, po czterech miesiącach oczekiwań, do gminy dotarła odpowiedź, pod którą podpisał się Przemysław Krzyżanowski, niedawno mianowany podsekretarz stanu w MEN, wcześniej wiceprezydent Koszalina. Ten wypunktował, że i przed zmianami bywało, że rok szkolny kończył się 25 czerwca, a do tego dodał, że teraz dyrektorzy szkół dysponują większą liczbą dni wolnych w ciągu roku. To na dowód tego, że zmniejszenie dochodów w turystyce o 30 procent nie wynika ze zmiany terminu zakończenia roku szkolnego. Przyczyn, jego zdaniem, należy upatrywać w niżu demograficznym, stałym spadku liczby uczniów oraz pogarszającej się sytuacji materialnej społeczeństwa.

- Ta odpowiedź nas nie satysfakcjonuje. Dlatego liczymy na poparcie naszej inicjatywy przez inne gminy i działające w niej organizacje z branży turystycznej - mówi wójt Rewala. - Jesteśmy gotowi na wykonanie ekonomicznej analizy, by udowodnić, że przedsiębiorcy i gmina naprawdę tracą pieniądze. I już razem z innymi nadmorskimi gminami wystąpimy w tej sprawie do ministra finansów. Jemu powinno zależeć na gospodarce państwa - podkreśla samorządowiec.

Stosowną uchwałę podjęli już radni gminy Mielno. - Oczywiście, że popieramy Rewal. Od lat w czerwcu jest najlepsza pogoda nad morzem, a my nie zarabiamy, bo dzieci są teraz w szkole do końca miesiąca - stwierdza Piotr Laskowski z Mieleńskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej.

Wsparcie dla Rewala będzie też tematem jednej z najbliższych sesji w Darłowie. Burmistrz Arkadiusz Klimowicz już teraz popiera tę inicjatywę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!