Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skromne obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej

Cezary Sołowij, [email protected]
Na placu koszarowym stanął jedynie poczet sztandarowy Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych, Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych.
Na placu koszarowym stanął jedynie poczet sztandarowy Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych, Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych. Fot. Radek Koleśnik
Skromnie obchodzono dzisiaj w Koszalinie uroczystości wybuchu II wojny światowej. Uczestnicy ze smutkiem stwierdzili, że tych, którzy pamiętają ten dzień ubywa w zastraszającym tempie.

Rocznicowe obchody rozpoczęły się dzisiaj przy ul. 4 Marca, o godzinie 8, na koszarowym placu defilad. Przed dwoma pułkami koszalińskich przeciwlotników stanęła garstka nestorów i zaledwie jeden poczet sztandarowy kombatantów. Związki kombatanckie w imieniu swoich członków poprosiły władze miasta, żeby ograniczyć uroczystości na wolnym powietrzu, bo stan zdrowia nie pozwala im w nich uczestniczyć.

Na szczęście sala konferencyjna ratusza zapełniła się do ostatniego wolnego miejsca. Jednak statystyki są zasmucające! Jeszcze kilka lat temu w ratuszu posiadano listę około 500 żołnierzy AK. Teraz pozostało ich niespełna 150. Jednym z nich jest kapitan rezerwy Tadeusz Rubaj, który zjawił się na dzisiejszych uroczystościach. Doskonale pamięta 1 września 1939 roku.

- To był piątek, mżyło u nas we Włodzimierzu Wołyńskim - wspomina. Wówczas, jako 17-letni chłopak, służył w ramach przysposobienia wojskowego w oddziałach pomocniczych. - Już 3 września zaczęły nas bombardować. Prochu nie zdążyłem powąchać. Nasze oddziały postawiły obronę nad Bugiem. Rosjanie weszli 18-19 września, zrzuciłem mundur, żeby mnie nie wzięli do niewoli i potem walczyłem w 27 Wołyńskiej Dywizji AK - z dumą mówi kawaler Virtuti Militari.

Poza kapitanem Rubajem na sali zjawiło się jednak wielu głównie starszych ludzi. Niektórych nagrodzono m.in. Krzyżem Czynu Frontowego 1 i 2 Armii Wojska Polskiego i Krzyżem Zwycięzców 1945.

Ważnym elementem uroczystości było otwarcie wystawy z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej. Przygotowali ją członkowie Młodych Demokratów. Jeden z ich, Mateusz Komorowski wyjaśnił osobom, które bez wątpienia mogłyby być jego dziadkami, że robią to aby pamięć o heroizmie i historia Polski zachowana została na następne pokolenia.

- Chcemy budować pomost między naszym pokoleniem a Wami - zapewnił. Został za to nagrodzony brawami.

- Jest nas coraz mnie. Dobrze, że młodzi chcą z naszych doświadczeń skorzystać - ze smutkiem podsumował jeden z uczestników.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!