Sławomir Nitras na czele rankingu...najczęściej nieobecnych europosłów

Dochody europosła

785 europosłów zarabia co miesiąc 7665, 31 euro (ok. 34 tys. zł.). Dostają też dietę (278 euro) za każdy dzień udziału w posiedzeniach organów Parlamentu. Europosłowie mogą też liczyć na zwrot wydatków za dojazdy, pensje pracowników i biura zagraniczne oraz na utrzymanie biur poselskich, rachunki telefoniczne i opłaty pocztowe, zakup, eksploatację i konserwację sprzętu komputerowego i telematycznego oraz kosztów podróży.

Dzisiaj mija pierwszy rok kadencji europarlamentu. Najsłabszą frekwencję (65 procent)na posiedzeniach plenarnych, komisjach ma Sławomir Nitras, szef szczecińskiej Platformy Obywatelskiej (mandat europosła dostał z okręgu szczecińsko-lubuskiego). Tuż za nim są Jacek Kurski (pomorskie)i Zbigniew Ziobro (małopolska) z Prawa i Sprawiedliwości (72 procent obecności).

Nitras nie ukrywa, że do mistrzów frekwencji nie należy. Nie był na 10 z 39 posiedzeń plenarnych Parlamentu Europejskiego. Ma też nieobecności na komisjach parlamentarnych.

- Zdarza się, że jak na komisji nie jest omawiana sprawa, która się bezpośrednio nie zajmuję, to na takiej komisji nie jestem obecny - przyznaje.

Ale uważa się za pracowitego europosła i zapewnia, że czas przeznaczony na posiedzenia wykorzystuje rzetelnie. Wymienia swoją aktywność w Parlamencie Europejskim (do kwietnia): 10 pytań do Rady i Komisji Europejskiej, 5 wystąpień na posiedzeniu plenarnym, jeden projekt rezolucji, poprawki do 10 projektów raportów. Min. jest autorem poprawek do rezolucji Parlamentu nawołujących Komisja Europejską do sprecyzowania tzw. definicji informacji technicznej, którą dysponują producenci samochodów.

- Europejski rynek motoryzacyjny jest newralgiczny dla rozwoju zdrowej konkurencyjnej gospodarki UE. Dlatego ważne jest, aby zaproponować takie prawo, które wykluczy nadużywanie pozycji dominującej producentów oraz przywróci równowagę między producentami pojazdów, producentami części zamiennych oraz rynkiem usług naprawczych - mówił podczas jednego z posiedzeń Komisji Spraw Gospodarczych.

Poseł tłumaczy, że na kilku posiedzeniach Parlamentu był nieobecny, bo przez prawie dwa tygodnie chorował na świńską grypę.

- Zrobię wszystko, aby ta frekwencja w przyszłości była większa - obiecał.