- Źle skonstruowany dach to symbol 10-letnich rządów PO w mieście - mówił
wczoraj na konferencji Adam Ostaszewski, szef koszalińskiego SLD. - To znak, że nad inwestycją nie ma nadzoru. A już na etapie przetargu firmy zgłaszały swoje uwagi.
- To naganne, że mimo wątpliwości wokół dachu, wbito łopatę i rozpoczęto budowę aquaparku - mówił radny SLD Mieczysław Załuski. Apeluję do inspektora nadzoru budowlanego, by sprawdził tę inwestycję. - Kto jest winny zaniedbaniom przygotowaniu inwestycji? Kto poniesie konsekwencje za buble, które się pojawiają? Kto podjął decyzję o rozpoczęciu inwestycji? - padały pytania ze strony posła SLD Stanisława Wziątka.
- Miasto wpuszcza wykonawcę na plac wiedząc, że projekt ma wady. Tym powinna zająć się prokuratura - mówili też politycy SLD. Zapowiedzieli, że rozważą zgłoszenie sprawy do prokuratury. Skrytykowali też to, co się wydarzyło z uchwaleniem czynszów komunalnych (sąd orzekł, że miasto powinno zwrócić mieszkańcom pieniądze, gdyż po podjęciu uchwały nie dopełniono formalności), a także problemy w rozliczeniu budowy hali między miastem a Politechniką Koszalińską.
O komentarz zapytaliśmy prezydenta Piotra Jedlińskiego. - To ja przypomnę panu Załuskiemu, że był we władzach, które podpisywały umowę na realizację aquaparku z firmą, która miała 4 tys. zł kapitału i co z tego wyszło? - mówi prezydent. - A w przypadku projektu dachu, to i projektant, i inżynier kontraktu - osoby z uprawnieniami, złożyli wcześniej swoje podpisy, potwierdzając prawidłowość dokumentów. To, co się dzieje dziś, to na siłę rozdmuchiwanie osądu nad inwestycją, którą kiedyś już chciało się zrealizować i ona nie wyszła. A takie sytuacje się zdarzają wszędzie. Poziom firm projektowych jest jaki jest i zdarzają się wśród nich niesolidne firmy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?