Śledztwa w sprawie zaginionych w słupskiej policji dowodów rzeczowych. Bytów śledzi drogę roweru, Chojnice - zakrwawionej odzieży

Dwa odrębne śledztwa to skutek dwóch różnych sytuacji w słupskiej policji kryminalnej, która ma problem z dowodami rzeczowymi. W pierwszej sprawie zginęła zakrwawiona odzież, która została zabezpieczona do śledztwa przeciwko 39-letniej adwokatce Katarzynie R. Nie ma zakrwawionej odzieży mężczyzny, którego podejrzana ugodziła nożem. Z magazynu dowodów rzeczowych zginął też rower – dowód w sprawie kradzieży w Niemczech.

Śledztwo przeciwko słupskiej prawniczce Katarzynie R., podejrzanej o próbę zabójstwa, spowodowanie obrażeń, jazdę po pijanemu i znieważenie policjantów, było początkowo prowadzone w Słupsku. Zostało jednak przekazane Prokuraturze Okręgowej w Toruniu. Na początku sierpnia 2022 roku adwokat zadała ciosy nożem dwóm mężczyznom. Jednemu wbiła nóż w brzuch i szyję, drugiemu – w pośladek. Z magazynu dowodów zginęły zakrwawione męskie slipki i spodnie drugiego - rannego w pośladek mężczyzny.

Sprawę zaginięcia tych dowodów rzeczowych wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Chojnicach.
- Śledztwo zostało wszczęte z artykułu dotyczącego niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego w czasie 19 września do 7 października 2022 roku – mówi prowadząca sprawę prokuratora Joanna Kapłońska-Gajewska z Prokuratury Rejonowej w Chojnicach.

Chodzi o wyjaśnienie, czy i dlaczego przedmioty zabezpieczone do sprawy Katarzyny R. zostały w sposób omyłkowy zapakowane z przedmiotami zatrzymanymi w innej sprawie i zniszczone.
- Dowody te zostały utracone – mówi prokurator. - Zostali przesłuchani świadkowie. Zwrócimy się o pomoc prawną do Prokuratury Okręgowej w Toruniu, która prowadzi śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa, między innymi z pytaniem, jakie czynności dowodowe były planowane z tymi rzeczami. Natomiast do Komendy Miejskiej Policji w Słupsku i I Komisariatu Policji zwrócimy się o dokumentację.

Drugi przypadek zaginięcia dowodów to rower wysokiej klasy, warty około 20 tysięcy złotych. W sprawie kradzieży rowerów w Niemczech niedawno trafił do sądu akt oskarżenia i okazało się, że z 17 odzyskanych i zabezpieczonych przez policję rowerów jest tylko 16. Według nieoficjalnych informacji jeden z funkcjonariuszy wydziału kryminalnego miał jeździć tym rowerem po korytarzach wydziału.

- Sprawa została ujawniona, gdy przekazywano do sądu akt oskarżenia razem z dowodami rzeczowymi - mówi Ryszard Krzemianowski, szef Prokuratury Rejonowej w Bytowie, która również wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji. - Prokurator nadzorujący śledztwo zwrócił się o materiały z postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Słupsku o informacje, gdzie znajdowały się te rowery oraz odnośnie osób odpowiedzialnych za dowody rzeczowe, ich przechowywanie i wydawanie. Czekamy na dokumenty. Gdy wpłyną te materiały, po analizie podejmiemy decyzję o innych czynnościach. Musimy prześledzić drogę dowodu rzeczowego od jego zabezpieczenia do przechowywania.

Niezależnie od prokuratorskich śledztw policja bada obie sprawy w postępowaniach wyjaśniającym oraz dyscyplinarnym. Materiały zostały także przekazane do Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.