Słoweniec Matej Mohorić najszybszy na dziewiętnastym etapie kolarskiego wyścigu Tour de France. Zwycięstwo po efektownym finiszu

W piątek na kolarzy zmagających się w Tour de France czekała trasa licząca 172,8 km. Start w Moirans-en-Montagne, natomiast meta miała miejsce w Poligny. Etap zakładał tylko dwa odcinki odpowiadające umiejętnościom górskim. 19 etap zwiastował walkę pomiędzy uciekinierami i sprinterami.

Trudy dzisiejszego wyścigu najlepiej wytrzymał Słoweniec Matej Mohorić z ekipy Bahrain-Victorious, który na finiszu pokonał Kaspera Asgreena (Soudal-Quick Step). Duńczyk wczoraj wygrał osiemnasty etap Tour de France. Na trzecim miejscu uplasował się Australijczyk Ben O'Connor (AG2R Citroen), przyjeżdżając cztery sekundy za plecami wspomnianej dwójki. Miejsce tuż za podium zajął lider klasyfikacji punktowej Belg Jasper Philipsen. W tegorocznym Tourze właściciel zielonej koszulki wygrał czterokrotnie.

75 km. przed metą Słoweniec przebywał w licznej grupie prowadzącej (około 30-osobowej). Gdy, zawodnikom zostało ponad 30. kilometrów do końca, na czoło wysforowało się piecu kolarzy w tym Mohorić, który najlepiej rozegrał ostatni odcinek trasy i rzutem na taśmę wpadł na linię mety.

To trzecie etapowe zwycięstwo Słoweńca w Tour de France w karierze.

Właściciel żółtej koszulki lidera klasyfikacji generalnej Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma) zajął 37. miejsce. Do triumfatora Duńczyk, który przyjechał na metę w peletonie, stracił 13 minut. Jego najwięksi rywale Słoweniec Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) i Brytyjczyk Adam Yates (UAE Team Emirates) przyjechali z taką samą stratą do Mohoricia.

Polacy Michał Kwiatkowski i Rafał Majka (UAE Team Emirates) również zakończyli rywalizację w peletonie. Pierwszy z nich został sklasyfikowany na 40. lokacie, zaś drugi pozycję niżej.

W czołówce klasyfikacji generalnej nie doszło do żadnych zmian. Duńczyk prowadzi nad Słoweńcem z przewagą siedmiu minut i trzydziestu pięciu sekund. Na trzecim miejscu niezmiennie Yates. (PAP)