Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmieci ze Szczecinka wyślemy do Wardynia

(r)
Dziś większość Szczecinka obsługuje Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, ale potentaci z branży śmieciowej już szykują się, aby zawalczyć o szczecineckie śmieci.
Dziś większość Szczecinka obsługuje Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, ale potentaci z branży śmieciowej już szykują się, aby zawalczyć o szczecineckie śmieci. Rajmund Wełnic
Nie wiadomo jeszcze, jaka firma będzie od połowy roku wywozić śmieci ze Szczecinka, ale wiadomo, dokąd one trafią. Do Wardynia Górnego koło Połczyna Zdroju.

Szczecinek odkupił niedawno udziały powiatu świdwińskiego w Międzygminnym Przedsiębiorstwie Gospodarki Odpadami w Wardyniu Górnym. Jego właścicielem jest kilka tamtejszych gmin, które od 2007 roku prowadzą wspólnie zakład gospodarki odpadami. Dodajmy, że Szczecinek wziął na siebie także poręczenie części kredytu, jaki zaciągnęła spółka. Proporcjonalnie nawet więcej niż wynikałoby to z wielkości udziałów (20 procent) szczecineckiego ratusza, ale w zamian miasto ma dwa razy więcej głosów na zgromadzeniu wspólników.

Dlaczego Szczecinek zdecydował się na taka inwestycję? Odpowiedź jest prosta - choć składowisko w Trzesiece, gdzie do tej pory wywożone są śmieci z miasta, ma pozwolenie na użytkowanie do 2017 roku, to już od lipca tego roku nie będzie można tam wozić odpadów. Istniałaby więc całkiem realna groźba ich transportu do np. odległego Rymania koło Kołobrzegu, a to dramatycznie podniosłoby koszty usługi. Wardyń jest stosunkowo blisko, więc koszty transportu będą mniejsze.
- Ponadto sejmik wojewódzki uchwalił zmianę w planie gospodarki odpadami, które ustanawiają Wardyń, jako instalację zastępczą - mówi burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas. Instalacje zastępcze mogą przyjmować śmieci do czasu powstania regionalnych instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych, czyli tzw. RIPOK-ów. Teoretycznie na wypadek awarii RIPOK-ów, w praktyce do czasu powstania tych piekielnie kosztownych instalacji, które muszą spełniać rygorystyczne unijne wytyczne dotyczące utylizacji śmieci. Bez tego mielibyśmy ogromny problem, i to już za kilka miesięcy.

Nie wnikając w szczegóły - od lipca śmieci ze Szczecinka pojadą do Wardynia, część tzw. warstwy positowej będzie być może po ustabilizowaniu mogła wrócić do Trzesieki. Co ciekawe, na dziś wiemy dokąd szczecineckie śmieci pojadą, ale nie wiemy wciąż, kto je tam zawiezie. Przetarg na firmę, która się tym zajmie, zostanie bowiem ogłoszony dopiero w kwietniu, a rozstrzygnięcia poznamy w maju. Żeby było ciekawiej, radni już parę miesięcy temu ustalili ceny, jakie każdy mieszkaniec Szczecinka zapłaci od lipca za odbiór śmieci. - To wbrew logice - burmistrz Jerzy Hardie-Douglas przyznaje, że takie odwrócenie kolejności zdarzeń jest bez sensu. Ale takie są przepisy, uchwałę trzeba było przyjąć i niewykluczone, że radni do stawek opłaty wrócą, gdy znane będą już wyniki przetargu.

Trzeba jednak myśleć, co dalej? Aktualne są wciąż plany budowy RIPOK-u w Jeziorkach koło Barwic. Władze Szczecinka nie ukrywają, że chętnie widziałyby konsorcjum, które działałoby w oparciu o Wardyń i Jeziorki. Nie obeszłoby się przy tym bez wejścia prywatnego inwestora. W tych dniach w Szczecinku gościli przedstawiciele irlandzko-amerykańskiej firmy Green Globe Resources, która zajmuje się utylizacją śmieci i szuka w naszym regionie miejsc pod budowę instalacji. Niewykluczone, że ta firma zainwestuje w Wardyniu i Jeziorkach.

14 złotych miesięcznie od lipca zapłaci każdy mieszkaniec Szczecinka za wywóz śmieci. Jeżeli śmieci nie będą posegregowane (osobno makulatura, szkło, plastik), to opłata rośnie do 21 złotych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!