Pierwsze ustalenia śledczych wskazywały jednak na samobójstwo 27-letniej Marii K., mieszkanki Połczyna.
Biegły medyk sądowy stwierdził, że przed śmiercią kobieta wypiła sporo alkoholu. Milicjanci ustalili, że kilka tygodni wcześniej mieszkanka Połczyna dostała list z informacją, iż jej teść sprzedał gospodarstwo w centralnej Polsce.
Wiadomość ta miała załamać kobietę i miała targnąć się na swe życie - ta wersja utrzymała się jednak tylko do szczegółowych oględzin lekarskich.
KLIKNIJ>>> Zbrodnicze pomorskie opowieści. Poznaj mniej znaną historię regionu
Rana cięta koło lewego oka, zdarty naskórek na szczęce, sińce i wybroczyny na szyi i karku „prawdopodobnie powstałe przez ucisk ręką lub taśmą” – nie było już wątpliwości, że na śmierć drobnej, bo mierzącej zaledwie 160 centymetrów wzrostu kobiety, miała wpływ osoba trzecia.
Jak przebiegało śledztwo, jaki był sądowy finał tej sprawy - odpowiedź na te pytania znajdziesz w serwisie Zbrodnie Pomorza.
Ukazała się już trzecia część naszego magazynu Zbrodnie Pomorza.
Zbrodnie Pomorza - odkryj mroczne historie regionu!
- w każdym miesiącu opisujemy dziesięć historii kryminalnych nawet sprzed ponad 70 lat!
- prezentujemy unikatowe zdjęcia, filmy i relacje świadków
- publikujemy oryginalne akta opisywanych spraw
- przedstawiamy interaktywne osie czasu oraz wirtualne spacery
- historie dzielimy na części, które publikujemy na początku nowego miesiąca
Zdecyduj, którą część chcesz odkryć lub wybierz pełen pakiet!
W najnowszym wydaniu:
Służba na czterech łapach - reportaż wideo o psach w koszalińskiej policji.
Zakład Karny w Koszalinie - reportaż wideo z koszalińskiego więzienia.
Ostatnia cela śmierci w Polsce - reportaż z celi gdzie wykonywano karę śmierci.
Poza tym 10 wstrząsających historii z regionu. Wśród nich:
Wybuchowa przesyłka
29 października 1946 roku na posterunek milicji w Dzegowie, dzisiejszym Dygowie w granicy powiatu kołobrzeskiego wkroczyła przerażona i wściekła jednocześnie 24-letnia Helena T. Przerażona, bo miała już nie żyć. Wściekła, bo nie wiedziała, kto ją chciał zabić.
Nie grajcie już walca
ORMO swe niechlubne miano wypracowywała rękami członków sukcesywnie już od momentu jej powołania. Broń i namiastka władzy nad innym człowiekiem – to niektórym przewracało w głowach.
Urażona duma
Przekonany, że wraz z otrzymaną pepeszą posiadł potężną władzę, żądał bezgranicznego posłuszeństwa. Sprzeciw? To jak plama na autorytecie. Nie, to nie wchodziło w grę...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?