Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierdzący potop w piwnicy w Szczecinku

(r)
Pracownicy PWiK i ZGM głowią się przed pechową kamienicą nad stanem instalacji kanalizacyjnej, która doprowadziła do zalania piwnicy.
Pracownicy PWiK i ZGM głowią się przed pechową kamienicą nad stanem instalacji kanalizacyjnej, która doprowadziła do zalania piwnicy. Fot. Rajmund Wełnic
Lokatorów z kamienicy przy ulicy Wojska Polskiego w Szczecinku podtopiły nieczystości z kanalizacji. Awarię usunięto, ale mieszkańcy boją się, że dojdzie do powtórki. Póki co zmagają się z pozostałościami po smrodliwym potopie.

O pomoc poprosili nas mieszkańcy kamienicy przy Wojska Polskiego 3. - W połowie stycznia, po odwilży w piwnicy wybiło nam nieczystości ze studzienek - mówi jeden z lokatorów. - Musieliśmy po kostki brodzić w szambie, sąsiadce zalało tym ziemniaki, mi opał zgromadzony na zimę.

Wszystkiemu towarzyszył nieprawdopodobny smród wdzierający się do mieszkań. Na zejście do piwnicy decydowali się tylko najodważniejsi. Jedna z lokatorem nie miała jednak wyjścia - starsza pani w kaloszach musiała schodzić na dół, bo tam ma ubikację.

Awarię zgłoszono do Administracji Budynków Mieszkalnych, która zarządza kamienicą. - Przyszła ekipa, popatrzyli, podumali i orzekli, że to woda podskórna - mówi nasz rozmówca. - To kompletna bzdura, bo nasz dom nie jest najniżej położony w okolicy i jeżeli byłyby z tym problemy, a nigdy wcześniej ich nie mieliśmy, to pojawiłyby się także u sąsiadów. Poza tym gołym okiem było widać, że to ścieki bytowe, a nie żadna woda. Wypompowali brudy i sobie pojechali.

W końcu po telefonie do samego prezesa Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej zjawił wóz WUKO z "wodociągów". Po dłuższych oględzinach i sprawdzeniu sieci kanalizacyjnej okazało się, że trzeba ją było czyścić na odcinku kilkuset metrów aż do ulicy 9 Maja. Dopiero wtedy nieczystości z zalanej piwnicy przestały wybijać. - Ciekawe na jak długo? Bo skoro już się zdarzyło to może się znowu powtórzyć - mówią lokatorzy. - Poza tym w piwnicy zostały cuchnąca warstwa brudu.

- Faktycznie, po telefonie od mieszkańca, który zawiadomił mnie o problemie wysłałem na miejsce nasze pogotowie wodno-kanalizacyjne - prezes szczecineckiego ZGM Tomasz Wełk wyjaśnia, że siłami zarządcy nie można się było początkowo uporać z awarią.

- Musieliśmy wzywać ekipę Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, bo problem dotyczył sieci kanalizacyjnej. Czyścili ją aż do wysokości deptaka, bo tam były pozapychane studzienki. Ustalenie tego nie było proste, bo PWiK twierdził najpierw, że problem tkwi w sieci wewnętrznej lub przyłączu budynku, a my twierdziliśmy, że jednak zapchana jest sieć zewnętrzna.

Mam nadzieję, że teraz już nikogo nie zaleje.Szef ZGM dodaje, że zlecił również posprzątanie śmierdzącego mułu, jaki zalegał w piwnicy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!