Wypadek koło Rymania. Zginęły dwie osoby
Nad ranem w sobotę dwóch młodych mężczyzn, 28-letni Grzegorz B. z Rymania i 25- letni Patryk W. z Gościna, zginęło w wypadku na krajowej szóstce, koło Rymania w powiecie kołobrzeskim.
Było krótko po godzinie 3, gdy opel vectra, którym jechali dwaj koledzy, dosłownie owinął się wokół przydrożnego drzewa i rozpadł się na części. Do wypadku doszło przy skrzyżowaniu z drogą prowadzącą do centrum Dębicy. To miejsce, gdzie jadąc od strony Rymania wychodzi się z prawego łuku drogi. Tu znajduje się przystanek PKS, a za płotem szkoła. W tym miejscu dozwolona prędkość to 70 km na godzinę.
Jak wynika z ustaleń policji kierowca opla musiał jechać z bardzo dużą prędkością i biorąc zakręt nie opanował samochodu. Było po gwałtownej burzy, której towarzyszyła ulewa. Nawierzchnia drogi była śliska. Auto zjechało na lewy pas, pobocze i z impetem uderzyło w pierwsze drzewo. Oplatając je, rozbijało się dalej o trzy mniejsze drzewa rosnące bliżej szkolnego płotu.
Ciała obu młodych mężczyzn wypadły z samochodu. - Ustalamy, który z nich siedział za kierownicą - powiedział nam mł. asp. Robert Sobczyk, zastępca naczelnika wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu. - Obaj krótko przed wypadkiem opuścili zajazd w Leszczynie. Wtedy, jak mówią świadkowie, za kierownicą miał siedzieć Grzegorz B. Mężczyźni odjechali w stronę Rymania - dodaje policjant. Mężczyźni zginęli jadąc w stronę przeciwną. Być może jechali do Gościna, gdzie mieszkał Patryk W.
Grzegorz B. niedawno wrócił z zagranicy. Opel vectra, dopiero co kupiony, zarejestrowany był na jego ojca. Policja i prokuratura bada okoliczności tragedii. Prokurator może zadecydować o ewentualnej sekcji zwłok, która mogłaby odpowiedzieć m.in. na pytanie, czy kierowca w chwili wypadku był trzeźwy.
Wypadek na trasie Polanów - Bobolice. Zginął 23-latek
Do kolejnego tragicznego wypadku doszło w sobotę po południu. Na trasie Polanów - Bobolice, przed miejscowością Chociwle, 23-letni kierowca fiata punto (mieszkaniec Bobolic) jechał w kierunku swojego miasta. Na zakręcie stracił panowanie nad autem, bokiem pojazdu uderzył w drzewo. Następnie samochód się odbił, obrócił i uderzył jeszcze w stojący nieopodal słup energetyczny drugim bokiem. Prowadzący auto zginął na miejscu. Mężczyzna nie miał prawa jazdy i jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?